Obszarem naszego zainteresowania są Kresy, zwłaszcza Kresy Kresów, czyli Inflanty Polskie - ta część dzisiejszej Łotwy, która odpadła od Rzeczypospolitej wraz z pierwszym rozbiorem. Mimo polityki zaborców, a później sowieckiego okupanta, przez ponad 200 lat zachowała się tam polskość. Niestety dziś ona gaśnie. I tym kontekście wciąż bardzo aktualne są słowa Romana Dmowskiego:
Działalność, mająca na celu narodowe samozachowanie: nauczanie, zakładanie czytelni, szerzenie książek i pism itd. – wszystko to są prace ogromnej wagi, ale naród na tym stopniu cywilizacji i rozwoju duchowego, co nasz, wytwarza w każdym pokoleniu olbrzymi zastęp ludzi, których umysły i energie nie mogą w tych pracach znaleźć zadowolenia, którym potrzebne jest szersze pole i które mogą dać się zaprzątnąć tylko o wiele bardziej skomplikowanym zadaniom. Nie znajdując tego pola, ludzie ci nie przywiązują się należycie do spraw narodowych; idą bądź na obcą służbę, by zdobywać częstokroć dla wrogów to, czym by mogli wzbogacać własną ojczyznę, bądź też energia ich ducha zwraca się w kierunku indywidualistycznym, wytwarzając w większej lub mniejszej mierze rozkładowe pierwiastki społeczne, bądź wreszcie gnije z dnia na dzień, gdy jednostka, jak jej naród, obniża swe aspiracje, stopę swego życia w lepszym tego słowa znaczeniu, zamyka się w ciasnej, ślimaczej egzystencji.
Dmowski trafił w samo sedno. Polakom z Inflant nie brakuje książek i szkół, brakuje prawdziwego polskiego życia...