Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Ja zawsze robię barszcz i pierniczki.
Czasami jak uda mi się dostać kapustę kiszoną (pojawia się w Lidlu, i prawie zawsze jest w Aldi), to jest tez kapusta z fasolą. To samo z grzybami - jak mam to są krokiety/pierogi.
Makowiec robiłam raz i tez cała blacha była dla mnie. Nie, że narkotyki, po prostu nie polubili.
W sumie reszta też nie spoecjalnie, ale mi to nie przeszkadza. Ja moge gar kapusty zjeść sama popijając barszczem :) a pierniczki mam potem na cały rok.

Też bym zjadła sama cały gar kiszonej kapusty ale tym razem nie było jej w Lidlu :( Aldi nie ma na Korfu niestety.

Zaczynam kiszenie zimowe bo latem się nie udaje, próbowałam kilka razy.
Pozdrawiam :)

Ja dalam sobie spokoj dawno dawno temu...!!!!

Same pyszności jak widzę. Zawsze jak na coś polskiego masz smak to możesz przyrządzić tylko dla siebie. Takie gołąbki z ryżem i pieczarkami to też chętnie robię, ale w Nowy Rok. Pozdrawiam.

Ewcia, to masz przes.....przerąbane jak Bolka trampki, że tak powiem :) Pierogi? Śledzie? Makowiec? Barszczyk z uszkami?
W sprawie makowca to zrób następnym razem i zjemy obydwie.
Z tego, co wyczytałam, to sałatka jarzynowa jest ok., krokiety z kapustą i grzybkami.

A bałwana ulepiłaś? :)

Małego, zawsze coś :D

Też praktykuję tradycję kolacji wigilijnej w mojej greckiej rodzinie (nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej) i też co roku mama wysyła mi opłatek ;-)
Co do maku, to tak, Grecy go nie znają. Na nic tłumaczenia, że to mak spożywczy, oni twierdzą że to narkotyk i koniec.
Tak więc zamiast makowca zrobiłam ciasto amaretto z makiem i masą krówkowo - kajmakiową i nikomu nie mówiłam że jest tam mak hihi... Zjedli całe ciasto z apetytem. Dopiero po fakcie im to oznajmiłam. I co ? Zjedli. A gdyby od samego początku wiedzieli że jest tam mak, to pewnie nawet by nie ruszyli ciasta.
Przepis na te ciasto wkleję wieczorkiem, to sobie zajrzyj Ewa.

Ciasto wspaniałe jak zawsze Gosiu :) Pozdrawiam serdecznie w Nowym Roku :)

Twój post wzbudził we mnie sporą gamę emocji! zawsze rozczula mnie, gdy z tekstu przebija miłość i troska do najbliższych. a poznawanie bogactwa różnorodności ludzkiej jest tak fascynujące! a wzmianka o maku nieźle mnie rozweseliła ^^ cudownie, że tak udało Wam się wypracować wspólną tradycję. Wasze potrawy brzmią i wyglądają bardzo zachęcająco. szacun za domowe wino, a na te greckie ciasteczka chętnie bym się skusiła ;) pięknie to wszystko razem wygląda na stole. ps pierwsze zdjęcie, to właśnie krokiety? wygląda trochę jak strucla.

a i jeszcze jedno pytanie, bardzo mnie to korci, zwłaszcza Ciebie, która mieszkasz w Grecji od lat i dość dobrze znasz jej kuchnię! a chyyba nie zadawałam jeszcze tego pytania. Więc... jak się sprawa ma z rybą po grecku? ile w niej Grecji? ;-)

Buziaki!

ps @grecki-bazar-ewy ile zajęło Ci przygotowanie tego wszystkiego?? toż to roboty na cały tydzień albo i dwa!! :D

ah więc widzę, że temat już był! poczytałam, bardzo ciekawe!! dziękuję :)