W ramach starań o poszerzanie wolności gospodarczych i światopoglądowych w Stowarzyszeniu Libertariańskim przekonujemy do naszych idei, wskazując na praktyczne przykłady ich zastosowania. Dzięki temu jesteśmy w stanie pokazać, że realizacja libertariańskich pomysłów przyczynia się do zwiększania wolności, a tym samym do tworzenia nowych możliwości.
Jednym z najczęściej kojarzonych z libertariańską agendą postulatów jest prywatyzacja usług na co dzień kojarzonych z państwem, takich jak usługi ochrony (usługi policyjne). Wiele osób, gdy słyszy o czymś takim, jak prywatna policja, przeciera ze zdumienia oczy, mówiąc, że to „nierealne”, „niemożliwe” czy „niepraktyczne”. Okazuje się, że prywatne usługi policyjne stają się rzeczywistością. Przynajmniej w Wielkiej Brytanii.
Jak informuje „Evening Standard” prywatne siły policyjne, które pilotażowo wprowadzono dwa lata temu w wybranych dzielnicach Londynu, zrobiły taką furorę, że zdecydowano się rozszerzyć ich działalność na inne części Zjednoczonego Królestwa: Belgravię, Mayfair i Kensington. Wkrótce mają się również pojawić na ulicach innych miast i miasteczek oraz na obszarach wiejskich.
My Local Bobby (MLB), bo tak nazywają się te jednostki, to firma założona przez byłych pracowników londyńskiej policji: Davida McKelveya i Tony’ego Nasha. Pracownicy MLB, noszący charakterystyczne czerwone czapeczki i kamizelki, mogą dokonywać aresztowań oraz zbierać dowody zbrodni i przestępstw, by dzięki nim wszcząć postępowanie. Każdy klient, który opłaci miesięczną składkę, może w każdej chwili skorzystać z bezpośredniego połączenia z lokalnym oficerem prywatnej policji, którego położenie dodatkowo jest w stanie śledzić za pomocą specjalnej aplikacji. Jak do tej pory klienci cenią sobie szybkość, sprawność i efektywność działań MLB.
Więcej na temat tego dobrze rokującego przedsięwzięcia przeczytacie na stronie internetowej firmy pod tym adresem.
- Zapraszam również do obserwowania mojego profilu na Steemicie.