Endometrioza - często ignorowana choroba kobiet

in polish •  5 years ago 

endometrioza-inforgrafika-3.jpg

Ten post miał wyglądać trochę inaczej, chciałem napisać trochę o wariancie Czeskim i Singapurskim w kontekście Polskiej służby zdrowia, ale nie pykło. Założenia rozjechały się z efektem ostatecznym.

Rzadko (świadomie) wypowiadam się na tematy, o których niewiele wiem, a przynajmniej staram się tego unikać. Dawniej częściej mi się to zdarzało, obecnie rzadziej, bo staram się skuteczniej weryfikować swoją wiedzę i częściej sprawdzam informacje, których nie jestem pewny, przed ich opublikowaniem. W tym przypadku wypowiadam się w pełni świadomy swojej niewiedzy, ale temat jest ważny społecznie i trzeba mówić o nim jak najwięcej. Chociażby tylko po to, by zasygnalizować ludziom istnienie problemu, o którym pewnie wielu nie wie lub go ignoruje. Chodzi o damską chorobę zwaną endometriozą. Usłyszałem o niej pierwszy raz od koleżanki, gdzieś tak w okolicy liceum. Wtedy uznałem to za chorobę, która wiąże się z nieprzyjemną operacją, ale będącej uleczalną i nie powodującą gigantycznych problemów. Po raz drugi usłyszałem o niej parę lat później, jak z pewną dziewczyną łączyło mnie bliższe uczucie. Trochę mi przybliżyła ten temat, wyjaśniła czemu endometrioza jest tak zła, jak męczące jest leczenie i badania. Znowu minęło parę lat i poznałem koleżankę chorującą na ten syf. Nie była ona jednak triggerem do powstania tego tekstu, a osoba znana mi z reala. Młoda, około 20-letnia, ładna dziewczyna, która ledwo co przekroczyła dorosły wiek, a dostała ciężką kotwicę od losu.

Nie będę tłumaczył szczegółów, bo na pewno coś bym pokręcił, a to jest zbyt delikatny temat by walnąć babola. Endometrioza dotyka około 10% kobiet, u tych leczących się na bezpłodność jest to 40-50%, a wśród cierpiących na bolesne miesiączki - aż 70%. Diagnostyka choroby jest trudna - objawy mogą przypominać tyłozgięcie macicy lub nie występować wcale. Choroba często rozwija się niewidoczna, a odczuwanie bólu wydaje się subiektywne, dlatego niektórzy lekarze lekceważą ból, zwalając na "a, taką ma pani budowę - schudnie pani, zmieni dietę, rozpocznie współżycie z chłopem, zajdzie w ciążę, to samo minie". Co prawda sam choruję na chroniczną migrenę (kiedyś miałem ją średnio raz na miesiąc, ale od paru lat mam rzadsze problemy) i dnę moczanową zwaną też podagrą, ale dopóki biorę leki, nie wypiję za dużo alkoholu i nie dobiję się żarciem, którego nie mogę, to jest lajcik. Kiedyś jednak, zanim zbadałem tę chorobę i dostałem odpowiedni lek, to miałem ostry stan zapalny, gorączkę, a stopy tak spuchnięte, że bolało mnie nawet przejechanie po nich piórkiem.

Mając te dwie choroby, jestem w stanie sobie wyobrazić, jaki to jest ból, przynajmniej teoretycznie. Co prawda gabarytowo pewnie nie sięgam chociażby do poziomu bolesnej miesiączki, nie wspominając o endo, ale po relacjach kilku koleżanek i znajomych wiem, jak to wygląda. Rozdrażnienie wywołane całodniowymi bólami, które są tak bolesne, że człowiek mimowolnie układa się do pozycji embrionalnej, problemy z seksem, niemożność zrobienia czegokolwiek, nawet zajęć które nie wymagają za bardzo trzeźwej głowy i skupienia. Nie wspominając o bolesnych i kosztownych zabiegach, które w niektórych przypadkach trzeba robić cyklicznie (jedna operacja to koszt od 30 do 70 tys zł, a NFZ tego nie refunduje), czy o takich "bzdetach" jak spartańska dieta z wieloma ograniczeniami. Średnia dla kobiety, u której zdiagnozowano endo przed 24 rokiem życia, to 3 operacje na wycinkę w życiu, a niektóre mają ich więcej.
Mam prośbę - jeśli Twoja siostra, koleżanka, córka, kuzynka narzeka na bolesne miesiączki, to zasugeruj jej pójście do lekarza. Wiele chorób można wyleczyć lub sprawić, że będzie można z nimi żyć, być może nawet bez wprowadzania większych zmian, czy ograniczeń. Zlekceważenie tego może sprawić, że kobieta będzie cierpieć całe życie lub straci możliwość urodzenia potomstwa. Po co tak cierpieć przez ignorancję?

Dziękuję Endołakowi za pomoc przy pisaniu tego tekstu i ekspertyzę przy paru fragmentach.

https://www.termedia.pl/ginekologia/Endometrioza-wymaga-planu-na-cale-zycie,30671.html?fbclid=IwAR1qHGmmw8w_3lNYNvBKdZFqCFllHk-DsYnpFITxsDv51qmCFE3dlQ2AIdE Więcej informacji

- Kanał prowadzony przez chorą na endometriozę

https://www.facebook.com/endolak/ - fp prowadzony przez moją koleżankę, również chorą

https://plodnosc.pl/endometrioza-jakie-sa-szanse-na-ciaze/ <- Źródło obrazka

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!