Wspomnienia z Rodos

Witam wszystkich steemian i niesteemian. Ostatnio coś mało piszę, bo jestem zapracowany. Mój obiecany wpis o winie leży... w mojej głowie. Obiecuję, że jak tylko się ogarnę z zaległościami (rzeczami, które powinienem zrobić do połowy grudnia ubiegłego roku), to artykuł o winie się ukaże.

Banał, ale mój

Dziś opublikuję zdjęcia ze swojej podróży poślubnej na Rodos (październik 2007). Mimo tego, że był październik było naprawdę bardzo ciepło i słonecznie. Pamiętam wtedy, że ojro było śmiesznie tanie (3,2 zł) a cała tygodniowa wycieczka kosztowała 1340 zł od łebka. To teraz obiecane zdjęcia. Mam nadzieję, że będą się wam podobać. Jeżeli tak, to opublikuję kolejne, jeżeli nie to zmienię tematykę.

te ruiny to chyba jeden z bardziej malowniczych punktów na naszej trasie. Po konultacji z wikipedią (musiałem odświeżyć pamięć) okazło się, że są to ruiny Kamejros.

To po prostu ładny widoczek na cerkiew i przyległy do niej cemntarz

Jako miłośnik winiarz amator nie mogłem przejść obojętnie obok owocujących winogron :)

Wnętrze winiarni w Embonas.

To tyle na dziś, czekam na wasze komentarze (także te krytyczne). Trzymajcie się ciepło