Opowiadania

in polish •  6 years ago  (edited)

Śledziłam raz pewnego pana, który niósł na plecach ''Opowiadania''

Spotkałam go wracając z pracy, przeszłam za nim cały most przez rzekę i kawałek dalej.
Obserwowałam jego pieszą podróż w starych butach, z parasolem i drewnianą skrzynką.
No i torbą.

Torbą ''Opowiadania''.

Opowiadania.jpg

Dziś ten obraz powrócił do mnie, zdjęcie które mu zrobiłam pojawiło się w myślach podczas popołudniowego zmywania- gdzieś pomiędzy kubkiem i talerzem.

Opowiadania- ten pan niósł je na ramieniu dokładnie tak jak i my nosimy je w naszych głowach.

Ofiarowano nam je już w naszych najmłodszych latach. Dostaliśmy bajki i wierzenia, wzorce i uprzedzenia. Często dane z troski, dobrych chęci i w intencji ochrony. Częściej z lęku i czyjejś niemocy.
Poszliśmy do szkoły i uczyliśmy się kolejnych- praw , historii ,wzorów. Na pamięć wykuliśmy czyjąś wiedzę, za pewnik uznaliśmy wszystko co nam mówiono.
Zaczęliśmy spotykać ludzi – z wszystkimi ich opowiadaniami. Od tej pory dzielimy się z nimi naszymi a oni rozprawiają o swoich. Badamy nasze wizje i sposoby patrzenia na świat. Inspirujemy innych, oni inspirują nas i tak ''wzbogacamy'' się o kolejne strony historyjek- tych fajnych i lekkich,dających wiarę i ufność i tych cięższych, osłabiających nasze wewnętrzne poczucie mocy i radości życia.

Każdy z nas niesie swoją opowieść, którą piszemy z ''pomocą'' innych.

Czy zastanawiałeś/aś się kiedyś jak dużo masz w sobie nieswoich niepewności, uprzedzeń i destrukcyjnych przekonań?

Jak bardzo uwierzyłeś/aś kiedyś w czyjeś poglądy i uznałeś/aś je za Twoje?

Czy nie niesiesz gdzieś tam na plecach czyichś lęków?

Czy ten ktoś kto się w Tobie boi działania to nie Twój tata i jego niespełnione marzenia?

Czy ta która w Twoim środku patrzy z pogardą na mężczyzn to nie Twoja zraniona mama i jej własne doświadczenia?

Czy to wszystko na pewno należy do Ciebie?

Czy naprawdę do końca żyjesz w pełni wolności?
Co możesz zrobić by do niej powrócić?

Trudne to pytania ale bardzo ważne. Potrafią wywrócić wszystko do góry nogami.
Czasem trzeba spojrzeć na życie z nowej, świeżej perspektywy. Oduczyć się tego co się zakorzeniło w naszych głowach.
Robi się wtedy przestrzeń na wolność i większy spokój.

Życzę Wam i sobie takiej wolności.

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

super zdjęcie, aż ciarki przechodzą po plecach... tak właśnie o tym pomyślałam, na pewno ten pan dostał te "opowiadania" od kogoś, może od córki, a może kupił książkę w księgarni i dostał taką torbę?

kiedyś, dawno, napisałam:
[...] dziwię się znów, ktoś wybrał zajęcia
tak jak ja. myślę, gdzieś mają też jego
pantomogram, ksiądz pamięta jego grzechy.
widziałeś chłopca w oknie na mapie google? to on
dla mnie ma zamgloną twarz, ktoś lubi patrzeć,
jak śpi. wtedy prawda jest podmiotem
interpretacji.

nie mamy nic swojego.

zgadzam się z Tobą, mało co tak naprawdę jest nasze

jakie i to ładne K. !!
"ktoś lubi patrzeć, jak śpi."
💗

ale mamy tez na pewno, kilka swoich własnych doznań:
to
złudzenia, rozczarowania, ale i na szczęście:
pobudki :)

przebłyski świadomości :)

:)

Bardzo trafne spostrzeżenie, każdy z nas niesie swoje opowiadanie i nie ma dwóch takich samych, ze względu na to, że każdy ma swój unikatowy charakter i inne odczucia. W tej samej sytuacji dwóch rożnych ludzi, dwa różne zachowania.

ależ mądry tekst!!
wyrwanie sie z własnych/cudzych, ale wgranych nam, wkręconych skryptów, to meega ciężka praca...
wymaga samouświadomienia, chęci, siły
i ogromu przekopanych wierzeń i przekonań..

pytanie, czym je zastąpić, tez nie od razu jest oczywiste.

piękna opowieść zrodzona z jednego zdjęcia!
(zauważyłaś? jak sobie fajnie przewiesił te torbę przez parasol? :)

haha, dopiero teraz widzę jak sprytny był z tym parasolem i torbą :)
To prawda, praca jest praktycznie cały czas. Pomaga bardzo wyciszanie, skupianie się na sercu - stamtąd pochodzi nasza moc, stamtąd możemy kreować najbardziej ''po swojemu''.
Są etapy kiedy ''wywala'' nam różne emocje, kiedy wychodzą na wierzch nieuświadomione przekonania- ale kiedy już stajemy sie ich świadomi i dajemy sobie w środku pozwolenie na to by je puścić to już jest baaardzo dużo, czasem nawet wystarczająco. A im bliżsi jesteśmy ciszy tym nawet specjalnie nie musimy ich niczym zastępować bo ta cisza tam wnika i wszystko jest bardziej klarowne i gładkie. Nie wiem czy ja takie rzeczy potrafię tak wytłumaczyć do końca jakbym tego chciała ale staram się :)