Cześć,
Jak już wspominałem interesuje się zdrowym trybem życia, a co za tym idzie, również testuje przeróżne suplementy :). Borykam się z różnymi alergiami jak i łojotokowym zapaleniem skóry więc tym bardziej jestem skłonny do tego aby sprawdzać co dobrze na mnie działa, a co nie. Jeśli komuś zależy na zdrowiu, ten post będzie w stu procentach dla niego, zapraszam!
Dzisiejszym suplementem który chce wam przedstawić i sam przetestowałem i często do niego wracam jest SUFRIN:
Sufrin jest to suplement zawierający trzy składniki: Siarkę bioprzyswajalną zwaną bio-siarką, olej piniowy z sosny Pinus Pinaster oraz olej lniany. Wszystkie te składniki są pozyskiwane z naturalnych zródeł przez co są łatwo przyswajalne i dostarczone do organizmu.
Dlaczego skłoniło mnie do kupna tego suplementu. Jak napisałem u góry jestem niestety posiadaczem skóry skłonnej do łojotoku czy problemów z cerą. Wydaje się to banalne jednak gdy dochodzi do tego ŁZS już nie jest tak kolorowo. Stany zapalne włosów, czy zaczerwieniona skóra, wypadanie włosów, ech nikomu tego nie życzę. Oprócz tego za czasów szkoły miałem problem z trądzikiem, przez co nabiegałem się do dermatologów i faszerowali mnie chemią( Antybiotyki, Isotretinoinum-pochodna witaminy a, straszne świństwo i inne) ucierpiała moja wątroba jak i nerki.
Jak wiemy siarka ma wszechstronne działanie i bardzo pozytywnie wpływa na organizm i jest znana od wieków. Ten preparat został stworzony ponad 400 lat temu, a ciekawostka jest taka, że jest to efekt Holenderskich alchemików. Stworzili go na życzenie króla który szukał złotego środka na młodość.
A teraz do rzeczy!
Jeśli borykacie się z problemami z wątrobą, z problemem stawów i bólem mięsni, z pogorszonym stanem skóry, włosów oraz łysienia czy słabych paznokci lub chcecie spowolnić starzenie się organizmu i wiele innych których tu nie wymieniłem jest to suplement dla was
Moje obserwacje i działanie na mnie i na moją mame:
- Łojotok zmiejszony o 30%, to bardzo dobry wynik
- Stan wątroby zaczął lepiej funkcjonować, ALAT I ASPAT w badaniach wyszedł na duży plus jak i u mnie tak i u mamy
- Stany zapalne skóry głowy zmiejszone, włosy nie wypadają jak wcześniej( borykałem się z tym problemem)
Siarka jest budulcem włosa, to tak dla przypomnienia :) - Swędzenie skóry poprzez elimacje stanu zapalnego zmalało, w nocy było najgorzej, przez co często się budziłem i drapałem
-Mniejszy trądzik jak i wzmocnione paznokcie.
-Nawilżenie skóry, w zimie to największy problem, a olej lniany zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe Omega-3.
-Krążenie krwi również jest lepsze, często oddaje krew, tak jestem honorowym dawcą krwi i badania robię często także mam porównanie. - Mamie zmiejszył się cholesterol, a boryka się z tym od dłuższego czasu także polecam!
Tu macie zdjęcie jak wyglądało opakowanie w 1593 roku :)
Reasumując, ten suplement działa dość szybko, bo po dwóch tygodniach czuje jak ta siarka czasem się odbija w organizmie jakbym był smokiem wawelskim :D Zalecam minimum 3 miesięczną kuracje dwoma tabletkami chyba, że ktoś boryka się z bardzo dużymi problemami zdrowotnymi to wtedy 3 tabletki, nie bójcie się o przedawkowanie, naturalna siarka wydala się razem z moczem, ale to musiałoby być bardzo dużaaaa dawka :) Dwa razu w roku może cie przejść taką kuracje. Zapraszam was do lektury na temat tego, ponieważ musiałbym się rozpisać tu do rana, a to tylko takie krótkie szczegóły z mojej strony. Będę się z wami co jakiś czas chwalił przetestowanymi suplementam.
PYTAJCIE JEŚLI CHCECIE WIEDZIEĆ COKOLWIEK W TYM KIERUNKU
Ładnie napisane, ale skradła się literówka: "Mamie zimniejszym się cholesterol".
Siarka jest dietetycznym dodatkiem do leczenia chorób o podłożu łojotokowym, gdyż nasila złuszczanie naskórka, ale nie demonizowałbym antybiotykow jak i retinolidów w tym wskazaniu.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Jedynie działający jeśli chodzi o mnie chemiczny środek na łojotok była izotretynoina czyli właśnie retinol- pochodna witaminy A , aczkolwiek jak ktoś brał, a bierze się przeważnie kuracje 8 miesięczną, a właściwie zależy od dawki i od wagi pacjenta, to wie, że działa to tylko w trakcie brania leku( zmniejszenie łojotoku ograniczona do nawet 80%, a jeśli komuś przetłuszczają się włosy to już w ogóle bajka, sam coś o tym wiem, bo jak brałem, to włosy nie musiałem myć na jakimś wyjezdzie charpagańskim z 5 dni i był świeże jak po dzisiejszym prysznicu :D ) Nie wiem jak jest z retinolami zewnętrzymi bo nigdy nie stosowałem. Co do antybiotyków. Przeważnie bierze się leki przeciwgrzybicze które mają na celu zmiejszyć bakterie na skórze, jest tylko tak w praktyce, bo jeśli chodzi o mnie, nie pomogły wcale, a zaszkodziły. Ciekawostka jest taka, że pewna dermatolog z mojego miasta stwierdziłą, że lojotoku leczyć się nieda, jak to poweidziałą ''mężczyzni tak mają'' Tak właśnie prezentują się nasi lekarze :D
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Leczenie trądziku jak i większości dermatologicznych schorzeń jest długie. Izotretynoine przyjmuje się zwykle 16-24 tygodni, a jeden cykl leczenia niweluje objawy, ale mogą wrócić. Ważne jest też to co można robić każdego dnia za pomocą peelingów czy urządzeń czyszczących. Antybiotyki to leki p/bakteryjne a ich celem jest eliminacja beztlenowych bakterii zasiedlających zaskórniki. Racjonalne stosowanie terapii p/trądzikowej i patogenezę trądziku przedstawię niedługo w artykule, bo zachęciłeś mnie do tego tematu ^^
"mężczyźni tak mają" - takie stwierdzenia mają uzasadnienie biologiczne, ale jak się go nie przedstawi to kończy się na kompromitacji siebie i swoich zaleceń ;P
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit