Cześć #polish! Dzisiaj kontynuuję serię postów o walkach na froncie zachodnim w 1944 i 1945 roku. W tym poście skupię się na kontrofensywie Niemców pod Mortain – czyli operacji Lüttich.
Plany Hitlera…
Hitler zawiedziony poczynaniami swoich wojsk we Francji chcąc odwrócić losy wojny planował kolejną ofensywę mającą na celu zepchnięcie amerykanów za linię frontu sprzed operacji „Cobra”, oraz przedarcie się do morza w okolicach miasta Avranches, aby powoli odcinać amerykański korpus we Francji od zaopatrzenia i sojuszników.
Przygotowania do walk…
Po zranieniu dowodzącego grupy armii B - feldmarszałka Erwina Rommla, Hitler wyznaczył jako głównodowodzącego całej operacji feldmarszałka Günthera von Kluge. Hitler mimo sprzeciwu samego von Kluge podjął już decyzję… Plan zakładał wykorzystanie ośmiu z dziewięciu dywizji pancernych stacjonujących w Normandii. Feldmarszałek von Kluge dostał zaledwie 4. Choć Hitler kazał czekać aż wszystkie jednostki będą w 100 procentach gotowe do walk, to von Kluge zignorował to wiedząc że jeśli będzie dłużej czekać to sytuacja na froncie ulegnie jeszcze większemu pogorszeniu, dlatego zdecydował o przeprowadzeniu ataku tak szybko jak się da. Korpus pancerny wspierały łącznie cztery „dywizje” piechoty – dlaczego w cudzysłowie? Ponieważ były to śmieszne pozostałości z tychże dywizji, były to te same jednostki które walczyły od początku obrony Normandii na plażach, w miastach i polach. Były to zdezelowane, wyczerpane walką i stratami jednostki. Walki miały się rozpocząć w nocy z 6 na 7 sierpnia.
Natarcie…
Generał von Fluck w nocy 6 sierpnia donosił feldmarszałkowi że dopiero się przegrupowuje, a gen. Gerhard von Schwerin nie wierząc w powodzenie całej operacji nawet nie wydał rozkazu ataku swoim czołgom. To zamieszanie spowodowało podział niemieckich wojsk. Kiedy dwie dywizje były na etapie przegrupowań to na lewej flance dywizja pancerna SS „Das Reich” zaatakowała amerykańskie oddziały stacjonujące na wschód od Mortain krótko po północy. Na chwilę udało się zająć całe miasto, lecz później nie udało im się przełamać linii obronnej amerykańskiej 30 dywizji piechoty. Zajmowała ona najwyższy punkt w okolicy miasta – wzgórze 314. Mimo odcięcia od reszty sojuszników dzięki zaopatrzeniu zrzucanemu z samolotów udało im się utrzymać pozycje. Co prawda kosztem 300 z 700 żołnierzy, ale pozycji nie oddali. Kilka godzin później zaatakowała 2 dywizja pancerna w kierunku Avranches. Niemieckim czołgom udało się wedrzeć kilkanaście kilometrów w głąb amerykańskich pozycji, lecz później zostali zatrzymani przez 35 dywizję piechoty i 3 dywizję pancerną. Dowództwo niemieckie wydało rozkaz ponownego ataku popołudniu i przyniosło to efekt w zajęciu miasta jeszcze tego samego dnia.
Walki w powietrzu...
Herman Goering obiecał że jego Luftwaffe bez problemu dorówna lotnictwu alianckiemu nad polem walk. 7 sierpnia była mgła która zniknęła koło południa. Potem to był teatr działań jedynie samolotów alianckich. Alianci wykorzystując przewagę liczebną ich lotnictwa wiązali nieprzyjaciela zaraz po starcie, a sami wysyłali myśliwce Hawker Typhoon na pole bitwy niszcząc około 150 czołgów niemieckich w całej operacji (stan początkowy – 300 czołgów). Niektórzy bardzo niedoświadczeni czołgiści uciekali z czołgów zanim wogóle bomby uderzyły w pojazd. W rzeczywistości Hawkery strzelały rakietami niekierowanymi, które statystycznie trafiały tylko w 3-4% przypadków.
Dalsze starcia w Mortain i Avranches…
W dniu 7 sierpnia amerykanie kontynuowali marsz w stronę Vire, zachodząc Niemców od prawej flanki, tym samym uniemożliwiając im dalsze natarcie w rejonie Mortain. W międzyczasie generał Bradley wysłał część swoich wojsk na tyły niemieckie w celu odcięcia ich od linii zaopatrzenia i wsparcia wojskowego. 8 sierpnia Bradley przypuścił szturm na siły niemieckie, walki o Mortain trwały jeszcze kilka dni, lecz jak wiadomo było od początku, nie było szans na dalsze powodzenie ofensywy. Niemcy przeszli do głębokiej defensywy na całej długości frontu. Podczas gdy Bradley ze swoją 1 armią bił się pod Mortain, 8 sierpnia 3 Armia generała George’a Pattona przemieszczała się niepostrzeżenie na tyły Niemców i zajęli miasto Le Mans. Tego samego dnia 1 armia Kanadyjska zaatakowała osłabione siły niemieckie na południe od Caen. W wyniku tego ataku przedarli się niemal pod Falaise. To jest prawie 25 kilometrów postępu dziennego. Niemcy przegrupowali się i w dwa dni wypędzili Kanadyjczyków spod Falaise, nie miało to jednak wielkiego znaczenia, gdyż w ciągu kilku dni zakończą się walki pod Mortain, a wojska sprzymierzone uderzą z wielką siłą na Falaise. Hitler wpadł w furię, rozkazał ponowny atak na Mortain, wyznaczył do tego zadania 9 dywizję pancerną dowodzoną przez Heinricha Eberbacha. Nakazał mu utworzenie nowego sztabu grupy pancernej „Eberbach”. Feldmarszałek nie oponował ze względu na niedawny zamach na życie Hitlera, nie chciał się znaleźć w kręgu podejrzanych, tak wtedy było, Hitler miał świetnych generałów, ale sam nie dawał im się wykazać, każdy przemyślany plan Niemców był torpedowany przez ich wodza. Gdyby Hitler dał wolną rękę swoim generałom niewykluczone że wygrałby wojnę, a tak świetny marszałek polowy von Kluge bojąc się że jak nie zgodzi się na atak, to za 5 minut Gestapo przyjdzie z nim „porozmawiać”. O grupie Eberbacha nie ma co pisać, wydarzenia na froncie sprawiły że do kolejnego natarcia nigdy nie doszło.
Konsekwencje ofensywy…
Do 13 sierpnia ofensywa została całkowicie zdławiona. Front się załamał w wyniku czego alianci posuwali się na niektórych odcinkach 20-30 kilometrów dziennie. Wokół wcześniej wspomnianego Falaise zaczynał tworzyć się „kocioł”, czyli po prostu Niemcy dali się złapać w okrążenie. W następnym poście wspomnę o wydarzeniach z Falaise. W wyniku głupiej decyzji Hitlera Niemcy stracili połowę stanu sprzętowego i 25% osobowego podczas tej kontrofensywy. Była to przedostatnia (tak, znowu coś wymyślił…) ofensywa Niemców w czasie wojny na froncie zachodnim.
Kontrofensywa pod Mortain tylko pokazała Niemcom jakim cieniem samych siebie są po 5 latach wyniszczającej wojny. Na porażkę Niemców złożyły się przede wszystkim sama decyzja o kontrataku w tak beznadziejnej sytuacji frontowej, poza tym dochodzą braki sprzętowe, brak uzupełnień w ludziach, niemal zerowe wsparcie z powietrza, słabe wyszkolenie niektórych jednostek pancernych i oczywiście „geniusz” taktyki polowej Adolf. Nie żeby coś, miał jedną czy dwie udane akcje podczas wojny, ale wtrącanie się w zdanie generałów, feldmarszałków ,mających po kilkadziesiąt lat doświadczenia w dowodzeniu, to jak przyjechać fiatem punto na zlot fanów BMW… (Nie mam nic do fiata punto :D)
Mam nadzieję że post się spodobał, jeśli tak, zapraszam do czytania innych moich postów :)
Congratulations @kubol990! You received a personal award!
Click here to view your Board of Honor
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Congratulations @kubol990! You received a personal award!
You can view your badges on your Steem Board and compare to others on the Steem Ranking
Vote for @Steemitboard as a witness to get one more award and increased upvotes!
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit