Jak ogarnąć własny dzień i działać efektywniej (Cz. 3)

in polish •  7 years ago 

Zapraszam do przeczytania kolejnej, trzeciej już części mojego poradnika o ogarnięciu swojego dnia. Linki do poprzednich części znajdziecie poniżej:
Część 1
Część 2

Zachęcam do zostawiania własnych porad w komentarzach :)

Zaczynamy działać!

Przed długą trasą trzeba zatankować swój samochód. Tak samo przed rozpoczęciem działania należy zjeść coś co doda nam energii. Pożywne, ale dosyć lekkie śniadanie jest niezmiernie ważne dla organizmu. Ja rozumiem, że niektórzy borykają się z totalnym brakiem apetytu po przebudzeniu, zwłaszcza gdy wstali dość wcześnie. Nie warto jednak odpuszczać sobie śniadań, ponieważ gdy nasz organizm nie dostanie od razu odpowiednich składników, które będzie mógł zamienić na energię, wejdzie w „tryb oszczędzania”.

działaj.jpg
Źródło: http://swiatkadr.pl

Będzie funkcjonował, lecz nie będziemy mogli korzystać z pełni naszych możliwości. Będziemy wolniej myśleć i szybciej się męczyć. Pojawią się problemy ze skupieniem, a także możemy być bardziej skłonni do lenistwa. Te elementy mogą nie pojawić się od razu, ale po kilku godzinach negatywne skutki braku śniadania dadzą o sobie znać. To, że potem zjemy obfite drugie śniadanie niestety nas nie uratuje. Organizm ciągle będzie ograniczał swoje funkcje, na wypadek, gdybyś nie dostarczył mu tez pysznego obiadku. Dlatego niezbędne jest zjedzenie czegoś zaraz po obudzeniu. Nie musi to być uczta, wystarczy jogurt z owocami, czy grzanka z konfiturą. Przy kompletnym braku apetytu coś niestety musimy w siebie wmusić, a po pewnym czasie, gdy apetyt odzyskamy, wtedy można poprawić drugim śniadaniem.

ac9e789986_a_mowialam_ze_nie_lubie.jpg
Źródło: http://memy.pl

Jesteś po śniadaniu. Co teraz? To już zależy od tego, która jest godzina i czym zajmujesz się na co dzień. Nie każdy musi być o 7:00 czy 8:00 w pracy,w szkole czy na uczelni. Niektórzy kończąc śniadanie będą musieli już opuścić dom i pognać do obowiązków. Inni natomiast wstają na tyle wcześnie lub wychodzą z domu na tyle późno, że po śniadaniu mają sporo czasu. Dobrze by było ten czas pożytecznie wykorzystać. Być może spodziewasz się co teraz zaproponuję, tutaj nie będzie niespodzianki. Ruch i ćwiczenia fizyczne. Idealnie byłoby mieć możliwość i odpowiednie samozaparcie by codziennie biegać co najmniej po 30 minut. To jest oczywiście możliwe, jednak zdecydowanie łatwiej nabrać takiego nawyku, gdy pracuje się w domu lub ma elastyczne godziny pracy. Nie oszukujmy się, niewiele osób ma tak dobrze.

Nie będę się rozpisywał na temat wpływu ćwiczeń na organizm ludzki. Każdy wie, że jest to prosta zależność. Ćwiczymy – czujemy się lepiej, zarówno fizycznie jak i mentalnie, nasze ciało jest wytrzymalsze, nasz mózg lepiej pracuje, dysponujemy większą ilością energii. To wszystko wpływa na nasz nastrój i na naszą efektywność. Każdy to wszystko wie, ale ćwiczy niestety niewielu… Zdania są podzielone czy lepiej jest ćwiczyć na czczo czy po śniadaniu Moim zdaniem warto wrzucić na ząb nawet jakąś małą przekąskę, dzięki czemu nie ryzykujemy tym, że podczas dłuższego biegu zaczniemy spalać własne mięśnie.

motywacja_do_biegania_2014-05-29_01-04-36.jpg
Źródło: http://www.silownia.net.pl

Oczywiście nie powinniśmy ćwiczyć zaraz po jedzeniu, dlatego ten czas między śniadaniem a bieganiem proponuje spędzić na edukacji. Tak jest! Z rana mózg jest wypoczęty i powinien pracować dobrze, a więc i skutecznie przyjmować wiedzę. Można te 30–60 min. spędzić np. na przyswajaniu słówek z jakiegoś języka obcego. W tym celu można wykorzystać m.in. darmową stronkę Memrise, z której sam korzystam: https://www.memrise.com/login/?next=/home/. Serwis posiada w swych zasobach wiele rodzajów kursów z wielu języków, więc każdy znajdzie dla siebie coś fajnego.

Inną metodą uczenia się języka angielskiego, którą polecam jest słuchanie i jednoczesne czytanie książek na serwisie youtube. Wystarczy wstukać hasło: „Learn English Through Story” i znajdziemy wiele książek o różnych poziomach trudności. Najprzyjemniejszą jednak metodą (przynajmniej dla mnie) jest chyba oglądanie filmów w języku angielskim z ewentualnie włączonymi napisami angielskimi. Tutaj mogę polecić dwa serwisy, z których od niedawna zacząłem korzystać: http://speechyard.com/en/video-exercises/ oraz https://ororo.tv/ref/1382934 (reflink).

Gdy już odpowiednio przećwiczymy nasz mózg, bierzemy się za ćwiczenie ciała. Świetnym wyborem wydaje się bieganie, ale jeśli dysponujemy odpowiednią ilością miejsca w mieszkaniu, możemy poćwiczyć bez wychodzenia na zewnątrz. Jeżeli wcześniej nie uprawiałeś regularnie sportu, nie wymagaj od siebie za wiele. Na początek wystarczą proste ćwiczenia, z 3 razy na tydzień. Nawet dłuższe spacery mają duży wpływ na nasze zdrowie. Dlatego również pójście piechotą do pracy, zamiast jazdy samochodem również można zaliczyć jako ćwiczenie :)

Z czasem możesz wykonywać coraz trudniejsze i bardziej męczące ćwiczenia i mocniej zróżnicować swoje treningi. Polecam zarówno chodzenie na siłownię, aby zwiększyć siłę mięśni, jak i bieganie interwałowe czy pływanie w celu poprawienia wydolności naszego organizmu. Jeśli nie chcesz wydawać pieniędzy na siłownię czy basen lub najlepiej czujesz się wyłącznie w swoim towarzystwie to bardzo wiele ćwiczeń możesz wykonać we własnym pokoju i to bez użycia specjalistycznego sprzętu. W sieci znajdziesz mnóstwo informacji o tym jakie ćwiczenia wykonywać.

Tutaj masz różne wyzwania i dokładne opisy wielu ćwiczeń: http://www.100pompek.pl/, a tutaj fajne ćwiczenia na brzuch: http://www.motywujemy24.pl/6532/trening_brzucha.html . Podjęcie wyzwania 100 pompek czy 300 brzuszków nie tylko spowoduje poprawę formy, ale nauczy solidności i regularności. Trzeba jednak pamiętać, by trenować z głową. Nie możemy ćwiczyć aż do upadłego, jeżeli czeka nas ciężki dzień.

motywator_51ac7e6be19c23.83147384-600x436.jpg
Źródło: http://napieramy.pl

Może być również tak, że poranne ćwiczenia będą powodować u Ciebie wielkie zmęczenie i osłabienie przez resztę dnia. To może być spowodowane zbyt dużą intensywnością treningu lub po prostu Twój organizm woli bardziej wieczorne niż poranne ćwiczenia. Wtedy lepiej sobie odpuścić poranne ćwiczenia, a zorganizować na to czas wieczorem. Sam próbowałem biegać zarówno rano i w godzinach wieczornych i teraz wiem, że mi bardziej odpowiada późna pora na trening. Tutaj też jest to sprawa indywidualna. Musisz poznać swój organizm i dostosować odpowiedni plan dnia.

Oglądałem kiedyś w sieci rozmowę z pewnym lekarzem, który mówił, że optymalna pora na trening jest między 16:00 a 19:00. Podczas ćwiczeń w naszym organizmie wytwarza się hormon zwany kortyzolem. Powoduje on pobudzenie całego organizmu i jest siłą napędową. Dzięki niemu po bieganiu czy innych ćwiczeniach czujemy się naładowani przez kilka godzin. Jednak nasze ciało nie może ciągle pracować na przyspieszonych obrotach. Dlatego po pewnym czasie następuje spadek ilości kortyzolu w naszym organizmie i przychodzi znużenie i zmęczenie. Według tego lekarza, najlepiej ćwiczyć w takich godzinach, kiedy to nadchodzące znużenie pokryje się z naszą porą zasypiania. Trenując zbyt późno możemy mieć problemy z zaśnięciem. A przeciążając organizm z rana możemy doprowadzić do tego, że w połowie dnia zabraknie nam energii.

A Wy kiedy wolicie ćwiczyć? Biegacie, czy preferujecie inne ćwiczenia?

@kusior

Jeśli spodobał Ci się mój post, będę bardzo wdzięczny za upvote i komentarz. Możesz także zacząć śledzić mój profil, by nie przegapić kolejnych części mojego "poradnika" ;-)

See ya next time!

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

ja bardziej wolę ćwiczyć wieczorem , lepiej mi się śpi jak się zmęczę

Też tak mam. Dodatkowo przy wieczornych ćwiczeniach mogę odreagować cały trudny dzień i przez to tez uspokoić myśli.

Nic dodać nic ująć. No, może oprócz nawodnienia. Litr wody po wstaniu przed śniadaniem czyni cuda. Kolejne porcje w ciągu dnia. Ruch to jak najbardziej podstawa zdrowego organizmu. Świadomość jest gorzej z wykonaniem.

  ·  7 years ago (edited)

A zapomniałem o nawodnieniu :) Świetnie, że o tym wspomniałaś. Ja litr wody chyba bym nie wypił, preferuję szklankę wody z cytryną. I w ciągu dnia sporo płynów też przyjmuję.

Kurcze, chyba się muszę wziąść za siebie ;)