Interesujący tekst!
Sam mam podobne spostrzeżenie dotyczące szkół i systemu edukacji co Ty. Do dziś pamiętam jak w czasach technikum, po oddaniu przez nauczycielkę sprawdzonych wypracowań zauważyłem u siebie napisany czerwonym długopisem komentarz: "Własne przemyślenia nie będą punktowane na maturze". Trzeba było się skupić tylko na analizie tekstu, a ja dodałem coś od siebie. A to już nie mieściło się w programowe ramy :D
I to nie wina nauczycielki, bo to nie ona mnie ograniczała. Ona po prostu miała za zadanie przygotować uczniów najlepiej do matury. Czyli nauczyć wszystkich myśleć takimi samymi schematami... Na szczęście dodatkowa aktywność w postaci tworzenia szkolnej gazetki pozwalała mi i kolegom wychodzić poza schematy.
Dobrze, że miałeś taką możliwość jak gazetka szkolna, która pozwalała Ci na więcej kreatywności i wtedy tak rozumiałeś przekaz nauczycielki, ponieważ własne przemyślenia nie są punktowane na maturze ale są punktowane w życiu. A tego niestety będąc w szkole nie jesteśmy w stanie trenować.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit