Polacy się bogacą

Uwaga. Wpis ma charakter satyryczny. Brak wyczucia ironii może spowodować jego całkowite niezrozumienie.

Co by nie mówić o wynikach wyborów, przez 4 lata się polepszyło. Polacy bogacą się w zastraszającym tempie. Pensje rosną, a ludziom żyje się dostatnio. I już niedługo przeciętny Polak będzie człowiekiem po prostu zamożnym.

Oczywiście jakiś malkontent mógłby zwrócić uwagę, że wzrost zarobków jest przeżerany przez inflację, ale przecież nie jest ona wcale taka wysoko (w zależności od tego, co się wsadzi do koszyka). A ktoś nastawiony naprawdę defetystycznie mógłby dodać, że ceny rosną z powodu 500+ i że pensje nie rosną dzięki biało-czerwonej koalicji, ale pomimo niej. Ale komu by się chciało to sprawdzać.

Wg Bankier.pl na początku 2015 roku średnia pensja wynosiła 3 942,78 zł. Na koniec 2018 roku ta średnia kształtowała się już na poziomie 4 931,80 zł. To oznacza, że przez 4 lata zarobki wzrosły o 25%

4 931,80 / 3942,78 = 1,25

To nam daje wzrost średnio o ok 6,27% rocznie. Rodzi się pytanie, jaka czeka nas przyszłość?

Jeśli tempo wzrostu płac się utrzyma, już za 6-7 lat przeciętne wynagrodzenie przekroczy magiczną barierę 7 127,33 zł.

4 931,8 * 1,0627 ^ 6 = 7 103,89

Źródło: Opracowanie własne na podstawie Bankier.pl

Oznacza to, że jeśli nic nie pierdyknie, już niedługo przeciętny Polak znajdzie się w najwyższym progu podatkowym 32%, który wynosi 7 127,33 zł * 12 = 85 528 zł. A ten, jak wiadomo, płacą tylko najbogatsi.