Norwegia - trolle, zimno, cimno i wikingowie? Nie tym razem!

in polish •  6 years ago 

Witam witam i o zdrowie pytam! x)

Hasło Norwegia ciach! Jakie pierwsze skojarzenie pojawia Ci się w głowie? Fiordy, „zimno, cimno”, trolle, wikingowie czy może... łosoś?! Pewnie wszystko po trochu ;) Ja bynajmniej tak miałam, ale bardzo mocno pozytywnie rozczarowałam się. Dlaczego? Zapraszam do lektury :)

Wyjazd do Norwegii "zaklepałam" sobie na kilka dni przed wyjazdem do Tajlandii, w lutym tego roku. Myślałam sobie: „Norwegia? Eee... w sumie czemu nie!”. Jako osoba ABSOLUTNIE uwielbiająca słoneczko wzdrygnęłam się na myśl o niskich temperaturach, z którymi kojarzyła mi się Skandynawia. I tu pierwsze pozytywne rozczarowanie - cały tydzień słońce, słońce, słońce i jeszcze raz - SŁOŃCE! Towarzyszyła temu oczywiście nie byle jaka temperatura - było goręcej niż w Hiszpanii ;)

P_20180602_164424_BF-01.jpeg

Owe piękne siedem dni spędziłam w okolicach Bergen. Po wylądowaniu wraz z moimi towarzyszkami szybciutko uciekłyśmy na łono natury. Już w drodze z lotniska, nie mogłam nacieszyć oczu widokami, które rozpościerały się zaraz po opuszczeniu miasta. I naprawdę zapierało dech w piersiach. Co ja gadam, potem to już stałam się niemową, bo szkoda było zakłócać naturalny porządek. Kiedy dotarliśmy do naszego lokum, absolutna głusza nigdy nie brzmiała tak fantastycznie.

P_20180529_115725-01.jpeg

Błyskawiczna aklimatyzacja

Szczerze mówiąc, jak tylko rzuciłam bagaże i poszłam poleżeć sobie na trawce od razu poczułam się jak u siebie w domu. I wiecie co? Natychmiast zapomniałam o internecie, telefonie, komputerach, muzyce. Tak naprawdę o całym świecie. Poważnie! Ruch uliczny był bliski zeru, sąsiedzi może i gdzieś byli, ale za bardzo nie było nikogo widać ani słychać. I właśnie w tym momencie uświadomiłam sobie jaka cisza jest cudowna.
Jak mi tego brakowało.
Jak fajnie jest położyć się na mięciutkiej trawie i gołymi stopami dotykać ziemi.

Też tak macie? A może nigdy tego nie spróbowaliście? Jeśli nie, to koniecznie to zróbcie gdziekolwiek się nie znajdujecie!

Jedyna rzecz, która była w stanie zakłócić nowy, norweski porządek był mój żołądek :D W końcu życia nie oszukasz ;) A co do leżenia na trawce, to z moich okiem takie o to widoki witały mnie co rano:

IMG-20180607-WA0314-01.jpeg

P_20180528_190130-01.jpeg

Czym mnie jeszcze zaskoczyła Norwegia na dzień dobry?

Podporządkowaniem człowieka pod naturę, a nie na odwrót - natury pod człowieka.

Czym to się objawiało? Wszechobecnymi lasami czy brakiem koszy na śmieci w górach.
Brak koszy w górach? Ano tak! Norwegowie wychodzą z założenia, że obcowanie z naturą jest za friko, ale cały bajzel, który człowiek wnosi na jej teren ma również obowiązek zabrać ze sobą. I jest to fenomenalne podejście. To jest jeden malutki przykład zupełnie innego mindset’u, który niewyobrażalnie mi się podoba. Inne przykłady to:

  • nie znajdziecie w Norwegii dezodorantów w sprayu,
  • państwo "dopłaca" mieszkańcom do zakupu tesli - m.in. brak cła, specjalne zniżki w podatku rejestracyjnym, brak opłat za korzystanie z infrastruktury drogowej, etc.
  • zamiast ściąć drzewo aby móc wybudować drogę, w tym kraju wymyślono inny trik - znajdziecie tutaj np. dwa przeciwne pasy drogi wokół drzewa :D
  • jakiekolwiek inwestycje typu nowy most są płatne dla osób korzystających z nich do momentu, gdy nakłady finansowe się nie zwrócą.

To tylko kilka z wielu przykładów jak ludzie mogą dbać o to, co ich otacza.

P_20180529_120048-01.jpeg

Domki dla gości w górach

Bardzo byłam zaskoczona kiedy usłyszałam, że w tym kraju funkcjonuje coś na zasadzie couchsurfingu. Różnica polega jednak na tym, że nie śpimy u żadnej konkretnej osoby, tylko jak znajdziemy podczas wędrówki domek, który jest pusty, to możemy z niego skorzystać w zasadzie bezterminowo. No chyba że ktoś inny się pojawi, wtedy można, a nawet dobre wychowanie nakazuje ruszyć dalej. Udało nam się nawet znaleźć taką miejscówkę podczas delikatnego trekkingu po górkach. Oczywiście ciekawość zwyciężyła i zapuściłam przysłowiowego żurawia - wnętrze bardzo przytulne, myślę, że każdy z Was by nie pogardził taką chatką na kilka nocy.

IMG-20180607-WA0285-01.jpeg

Oczywiście i niezmiennie każdy korzystający z takiego domku zostawia go w stanie nienaruszonym :)

Góry, górki, jeziorka, strome zbocza i pagórki

Poza leżeniem na mięciutkiej trawce, trochę ruchu nigdy nie zaszkodzi ;) Podczas jednego z trekkingów, udało nam się dotrzeć na szczyt jednej z górek gdzie znalazłyśmy piękne jeziorko. Woda może super ciepła nie była, ale na pewno była rześka. Zresztą sami popatrzcie:

P_20180531_123559-02.jpeg

received_10156186253470792.jpeg

Bergen

Innym razem wybrałyśmy się do Bergen co by zwiedzić miasto. „Starówka" rzeczywiście malownicza, ale przyznam szczerze, że po kilku dniach na łonie natury hałas miasta sprawił, że chciałyśmy jak najszybciej uciekać. Tak też zrobiłyśmy - po prostu poszłyśmy na kolejny trekking na najsłynniejszy taras widokowy w Bergen - Mount Floyen. Widoczki oczywiście nieprzeciętne :) a dla leniwych zawsze jest możliwość wjazdu/zjazdu kolejką.

20180614_152636.jpg

Co najlepiej zapamiętam z wypadu do Norwegii?

Lodowiec!

IMG-20180607-WA0245-01.jpeg

Tak! Większą ekipą wybraliśmy się również pod jęzor lodowca Bondhusbreen w Parku Narodowym Folgefonna. Zanim jednak doszliśmy pod lodowiec mijaliśmy takie oto jeziorko:

P_20180603_163929-01.jpeg

P_20180603_173317-01.jpeg

Oczywiście nie mogliśmy się oprzeć żeby nie zaliczyć kąpieli w wodzie z lodowca - gorąco polecam, choć woda gorąca absolutnie nie była ;) Później już zaczęła się mała wspinaczka w górę. Podczas małych przystanków, w trakcie których obmyśla się kolejny krok w górę nie polecam spoglądać w dół. Mnie osobiście trochę strach obleciał parę razy, ale gdzieś tam, coś wewnątrz mnie pchało wyżej i wyżej ;)

I udało się! Nagroda za pokonanie rozterek była absolutnie bezcenna:

received_10156186253445792.jpeg

Z drugiej strony zresztą też ;)

received_10156186252665792.jpeg

Bardzo lubię rozczarowywać się pozytywnie podczas podróży

Oczywiście nie wątpiłam w potencjał Norwegii, ale z pewnością nie spodziewałam się aż tylu wrażeń. Dla mnie miejsce to jest najpiękniejszym w Europie, w którym miałam przyjemność do tej pory być. Norwegia również pozwoliła mi wypocząć psychicznie, fizycznie, pomogła mi poznać siebie lepiej i ułatwiła podjęcie kilku, myślę, życiowych decyzji. Jakie to decyzje? Na pewno najbliższe miesiące są przełomowe, czym również z Wami się podzielę, ale w swoim czasie. Nie chciałabym zepsuć niespodzianki ;)

received_10156186252490792.jpeg

Tym oto trochę nostalgicznym akcentem kończę ten wpis. Następnym razem nadrobię Wietnam bądź bardzo subiektywny poradnik ;) Dajcie znać co by Was bardziej interesowało i od tego ruszymy dalej!

Ahoj :)

Karola

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Świetny post Karola 😍❤️👌

❤️ dziękuję bardzo! :)

Wróciłaś! :)

Wróciłam! Na pełnej petardzie :)

Super! Z niecierpliwością czekam na nowe posty :))

Dzięki! =)

Hello!!! lub tez Hei jak to powiadaja Norwedzy.Na poczatku pochwalę post -jest świetny!!! Druga strona to to że od 7 lat zamieszkuje Norwegię ,mieszkam tu i pracuję. Po trzecie...pasja .Spełniam swoje oczekiwania co do kontynuacji swojej pasji jaką jest fotografia. Jesli znajdziesz chwilkę czasu zapraszam do siebie ,mam kilka foteczek z tego kraju jakim jest Norwegia. Pozdrawiam serdecznie i powodzenia.

Hei! Dziękuję bardzo! Oczywiście, że zajrzę, dzięki, że się odezwałeś! :)

czekam na niespodziankę :)

ale sie dzieje w czasie podróży, nie?
w głowie i poza nią :)

Nie mogłaś tego lepiej ująć - i w głowie i poza nią :) chyba taka największa magia podróżowania :)