Był sobie pewien profesor matematyki w bardzo podeszłym wieku, który mimo wielu lat uchodził za bardzo dobrego dydaktyka.
W jednym z wywiadów, został zapytany jaki jest jego sekret.
Odpowiedział: "Od czasu do czasu piszę na tablicy coś błędnego, aby zaktywizować słuchaczy. Zauważyłem, że z upływem czasu zaczęło mi to przychodzić z coraz mniejszym problemem."