Pierwsza książka którą przeczytałem Stephana Kinga był Joyland. Wiele dobrego słyszałem o tym pisarzu głównie za sprawą ekranizacji Zielonej Mili która jest istnym majstersztykiem.
![](https://steemitimages.com/DQmd9LrDxBxezem4HUN8GyHBNqGpRM1bUA33nKbZjbzBQnM/23897119_1879005295447116_849665863_o.jpg)
Stephena Kinga nie będę nikomu przedstawiał, gdyż nawet osoba nie czytająca wielu książek zna tego pisarza. Joyland jest skierowany bardziej do osób w młodym wieku, gdyż opowiada o historii Devina Jonesa. Nasz bohater jest studentem college'u. Aby zapomnieć o swojej byłej dziewczynie, która złamała mu serce postanawia zacząć pracę w lunaparku. Początek jego pracy jest sielanką, lecz z czasem musi stawić czoła morderstwu sprzed lat. Autor przybliża nam obraz umierającego chłopca, co sprawia, że nawet najbardziej cynicznego czytelnika poruszy. Każda decyzja jaką on podejmuje możemy się z nią utożsamić: co my byśmy zrobili.
Osobiście polecam tą książkę, przedstawia ona brutalny obraz rzeczywistości, dojrzewania i starzenia. Znajdują się tutaj wątki miłosne i również strata najbliższych. Ta książka jest zarówno kryminałem jak i również powieścią o dojrzewaniu która bywa słodko-gorzka.
Tej książki nie da się opisać słowami, gdyż każde słowo o tej książce to za mało aby oddać, pełnię kunsztu autora
Zdjęcie własnego autorstwa