Tajski epizod z dreszczykiem. Rozdział 11: Laski z fiutami. Część 3 - ostatnia.

in polish •  7 years ago 

Ja, Kasia i Piam siedzimy w barze na świeżym powietrzu. Wszyscy pochylamy się nad jednym metalowym kubełkiem po brzegi wypełnionym wódką z lodem i lokalną odmianą Red Bulla. To lokalny wynalazek zwany bucketem (od ang. wiadro), który za cenę dwóch, trzech piw kopie nieporównywalnie mocniej.

Link do poprzedniego wpisu: Tajski epizod z dreszczykiem. Rozdział 11: Laski z fiutami. Część 2.

— Brat, widzisz tę babę po drugiej stronie ulicy? — pyta Kasia.
— Którą?
— No tą z przesadzonym makijażem, dziwną fryzurą i czarną sukienką. Rozdaje jakieś ulotki.
— Ladyboy.
— Co?
— Kobieta z kutasem.
— Co???????
— Tajska trzecia płeć...
— Nabijasz się ze mnie!
— Nie. Idź i zobacz.
— Może po kolejnym buckecie... O rany, ona podwinęła sukienkę! Ona
tam nic nie ma!
— Jak to nic? Przecież mówię ci, że ma fiuta. — No nic, w sensie: nie ma bielizny...
— Aha, możliwe. Idź i zobacz, co to za ulotki, i wszystko będzie jasne.

Dwa buckety później Kasia wraca do baru lekko chwiejnym krokiem, dzierżąc zwycięsko w ręku ulotkę.

— No i co? — mamroczę pod nosem.
— One... Oni? Sama nie wiem, jak o tym mówić. Robią jakieś przedstawienie. Zaczyna się za 15 minut i kosztuje 100 bahtów.
— Idziemy?
— Pewnie!

Kończymy ostatni kubełek i idziemy do lokalu, w którym ma się odbyć przedstawienie. To zwykły bar ze sceną i krzesełkami ustawionymi na kształt widowni. Siadamy w pierwszym rzędzie, zamawiamy po kolejnym drinku i oczekujemy w napięciu, co się wydarzy. W rytm dyskotekowej muzyki i energicznych świateł reflektorów na scenę wparowuje dziesięciu transwestytów. Seksowne ubrania, zgrabne ciała i kocie ruchy nie pozostawiają złudzeń. To kobiety, które urodziły się w ciałach mężczyzn.
Alcazar-Ladyboy-Cabaret-Show.jpg

Dziś kuracjami hormonalnymi i operacjami próbują naprawić to, co zepsuła matka natura. Dziewczyny tańczą i śpiewają z playbacku najpopularniejsze dyskotekowe przeboje, włączając w to „Waka Waka” Shakiry, która to z uwagi na zakończony właśnie mundial święci triumfy popularności. Jedna z „kobiet” jest po prostu niesamowita. Gdyby nie świadomość tego, że między nogami ma coś, co mało interesuje heteroseksualnych facetów takich jak ja, to byłaby to jedna z najatrakcyjniejszych kobiet, jakie widziałem w tym kraju. Nie mogę oderwać od niej oczu.

Pijana publiczność świetnie się bawi, krzycząc, śpiewając i klaszcząc. Po trzykrotnym bisie nadchodzi czas na zakończenie imprezy. Jeden z transwestytów staje dokładnie naprzeciwko mnie i mówi coś o ochotnikach. Po kilku bucketach i co najmniej trzech piwach wypitych w trakcie przedstawienia nie trzeba mnie długo namawiać. Po chwili ląduję w zakulisowej przebieralni pełnej kostiumów rodem z Teatru Wielkiego. Wpadam wprost na moją piękność.

— Jak się nazywasz? — pytam?
— Sara... — odpowiada męskim barytonem. Czar pryska.

Piękna dziewczyna o grubym, męskim głosie pomaga mi założyć czarną, błyszczącą sukienkę i czerwoną perukę. Po chwili w towarzystwie dwóch równie komicznie ubranych farangów wpadamy na scenę w rytm „Waka Waka”. Tańczymy, bawimy się i wydurniamy przy akompaniamencie kilku innych hitów sezonu. Publiczność rży ze śmiechu, a Piam próbuje robić zdjęcia, jednocześnie ocierając sobie twarz z łez. Jestem kompletnie pijany — nie dbam o to, że jeśli te zdjęcia kiedyś ujrzą światło dzienne, to moja kariera nauczyciela na pewno ulegnie gwałtownemu załamaniu.

Po imprezie zarówno Kasia, jak i Piam, robią sobie zdjęcia z naszymi chicks with dicks.
Następnego dnia wysyłam Kasię na Ko Phangan — wyspę, którą zawsze będę miło wspominał. Byłem tam w 2007 roku na moich pierwszych tajskich wakacjach. Wraz z Piam łapiemy prom na stały ląd, skąd samochodem wracamy do Bangkoku...

CIĄG DALSZY NASTĄPI...

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Muuyy bueenooo! (:

  ·  7 years ago Reveal Comment

Nie rozumiem, jak można jeszcze za to płacić. To heteroseksualnemu mężczyźnie się należy odszkodowanie za to, że musiał na to patrzeć.

Pierwszy raz z ciekawości. Później się unika ;-).