[Napoje] Herb-atę? A... Yerba Matę.. ale że o co chodzi?

in polish •  7 years ago 

Byłem przedwczoraj w Lidlu na zakupach. Mięso, warzywa, mleka, kasze i inne fajne rzeczy. Taki normalny shopping. Na półce przy herbatach i kawach zobaczyłem yerba matę. Moja wiedza na ten temat wynosi około 1% - tzn. w zasadzie znam jedynie nazwę ze słyszenia. Pomyślałem sobie, że spróbuję tego wynalazku, bo to ostatnio takie chyba trochę modne, a kojarzy mi się, że prawdziwi hipsterzy wybierają albo yerba matę, albo kawę ze Starbucksa.

A że do hipstera mi trochę daleko, postanowiłem wziąć wersję dla zwykłego szarego człowieka, czyli w piramidkach do zaparzania. Wybór padł na takie cudo:

Po dotarciu do domu czym prędzej rozpakowałem to cudo i zaznajomiłem się z prostą instrukcją obrazkową na tyle opakowania. No... jak dla mnie do tej pory to zwykła herbata. Niech będzie, że nie taka zwykła, bo ziołowa. Może w smaku jest czymś specjalnym?

Według instrukcji trzeba zalać gorącą wodą, ale nie wrzątkiem. Nastawiłem swój super czajnik na 85 stopni, a piramidkę wrzuciłem do szklanki (bo nie mam takiego ekskluzywnego kubka ze słomką jak na obrazku z opakowania). Po chwili to zalałem, ale nie tak do pełna jak każdy normalny Polak, bo instrukcja mówiła przecież wyraźnie o 200ml.

Zamerdałem łyżeczką i stała się rzecz dziwna - niby torebka ekspresowa, a ze środka zaczęły wypadać jakieś zioła. Może tak ma być, że jakiś syf ma mi pływać w szklance, przecież ja się nie znam, ale... nie, jednak nie. Po prostu piramidka się przerwała i większość yerby ze środka zrobiła sobie tor wyścigowy po ściankach. No trudno, widziałem przecież kiedyś w telewizji jak Cejrowski wciągał liście zalane wodą i wszystko mu tak pływało w środku.

W zasadzie to w instrukcji nie było określone, co mam zrobić po zaparzeniu - niektóre torebki herbaty zostawia się przecież w środku po zalaniu... Mimo wszystko postanowiłem wyciągnąć resztki rozpadającej się piramidki. Fusy zaczęły powoli opadać na dno, więc zostawiłem szklankę na chwilę, żeby później móc w spokoju cieszyć się tym afrodyzjakiem.

W KOŃCU nadszedł czas na degustację! Wygląd - herbata ziołowa. Zapach - herbata ziołowa. I smak - też herbata ziołowa. Gdzie ten aloes, gdzie ta skórka granatu? Chyba tylko na opakowaniu albo może akurat w innej piramidce? Nie mam pojęcia. Wypiłem całość w miarę szybko na 3 razy, zostawiając na dnie osad fusowy. Brakowało mi trochę cukru, ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia. I tyle. Bez rewelacji. Jestem zawiedziony?

Taki rym na koniec:
Chciałem wypić yerba matę,
A trafiłem na herbatę.

Może dzisiaj spróbuję ponownie. Jakieś porady?

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

to jest magiczny napar z Lidla, polecam zostawić tą herbatę(?) w kubku na noc (już po wyciągnięciu torebki) i rano sprawdzić kolor tegoż magicznego trunku:) w moim wypadku przybrał on barwy Hulka i niewiele brakowało a by się świecił

A zapłonie mi po tym konar?

bałem się skosztować by nie wpaść w Hulkowy szał, spróbuj i daj znać jak było

Mój ojciec to pił. Mówił, że działa jak kawa (pobudza), ale nie wypłukuje magnezu.

Wypiłem o 21 i nie poczułem żadnej różnicy, a zazwyczaj po kawie już w okolicy 18 nie mogę spać.

"Ziółka, pij ziółka, doradzi ci przyjaciółka
Co na co jest i po co co, do czego co no i co do...
Ziółka, pij ziółka, to jest lepsze niż pigułka
Ty ziółka pij, ty ziółka lub,
No to chlup!"

Brakowało mi trochę cukru, ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia.

koronny dowód na to, że nie tylko mi przyszło do głowy słodzić jerbę! :)

A co do tych fuzów... to mogą sobie pływać (choć nie wiem jak to w przypadku tych z torebki), tylko cały trik polega na tym, żeby wtedy pić za pomocą bombilli:

taka słomka, ale z sitkiem na dole :)

A ty gdzie kupowałeś yerbę? Działała na ciebie?

Wolę piwo :)

Też zalewasz gorącem, ale nie wrzątkiem?

Wiadomo :)