Witam wszystkich bardzo serdecznie!!
Na wstępie chciałbym przeprosić, że dawno nie wrzucałem nowinek co się dzieje z Golfem, ale byłem na urlopie i nie miałem możliwości robienia z nim czegokolwiek. Jeszcze przed urlopem trochę go czyściłem bo nadal czekam na kanał aby powymieniać podstawowe rzeczy do których niestety jest dostęp wyłącznie od spodu pojazdu.
Specjalnie porobiłem trochę fotek, żeby na urlopie wrzucać posty, ale pech sprawił, że zgrałem je na komputer przed wjazdem i zostałem z niczym. Ale nie będę się już więcej rozczulał i zapraszam na krótki odcinek o czyszczeniu pod maską.
Na pierwszy ogień poszła maska. Przyznam się, że pierwszy raz zdarzyło mi się czyszczeni maski od wewnątrz. Ogólnie nie było z nią tak źle, ale w niektórych miejscach to normalnie była porośnięta jakimś zielonym śluzem i nie wyglądało to zbyt dobrze.
Może nie widać na zdjęciach zbyt wielkiej różnicy, ale uwierzcie mi, różnica była ogromna. Kolejną rzeczą jaka mi się rzuciła w oczy było pokryte rdzą gniazdo zaczepu maski (o ile tak to się nazywa). Zostało wyczyszczone, jednak nie zdążyłem go pomalować.
Pozostaje jeszcze kwestia samego zaczepu któremu się bardzo przyda czyszczenie i oliwienie gdyż pierwszy raz otwierając maskę musiałem sobie pomagać kluczem aby przesunąć zapieczoną wajchę. Jak na razie potraktowałem go WD-40.
I teraz na koniec zostawiłem sobie najbardziej zasyfione miejsce na które mi zeszło trochę czasu a mianowicie: podszybie! Tu był kosmos totalny. Myślałem, że otwory odprowadzające wodę są już dawno zatkane. Jednak szybko się przekonałem, że żeby zapchać dziury o takich średnicach to musiało by być coś o wiele większego niż liście i inne syfy. Nie będę się tu za bardzo rozpisywał, sami zobaczcie:
----====----====----====----====----====----====----====----====----====----====----====----====---
----====----====----====----====----====----====----====----====----====----====----====----====---
Na tym zdjęciu u góry w rogu widać dobrze ten zielony nalot który opisywałem wcześniej. Takie "żabie wodorosty".
----====----====----====----====----====----====----====----====----====----====----====----====---
----====----====----====----====----====----====----====----====----====----====----====----====---
I tak oto Golf pozbył się następnych kilogramów brudu. Miałem się jeszcze zabrać za zdemontowanie zbiorniczka z płynem do spryskiwaczy, ale jak wcześniej już wspomniałem byłem ograniczony czasowo. Na pewno wszystko co niezbędne będzie zdemontowane, wyczyszczone/naprawione i zamontowane z powrotem.
W którymś z odcinków pisałem, że wrzucę zdjęcie jak już zrobię osłonki na klemy w akumulatorze, więc proszę oto one:
Zaślepki były dołączone z akumulatorem, ale nie były przewidziane do założenia po podpięciu akumulatora. Wyciąłem w nich otwory na kable i wuala! Niby nic szczególnego, ale zawsze to jakaś ochrona.
To już chyba wszystko na dzisiaj. Będę się starał robić więcej zdjęć, żeby niczego nie przeoczyć. A was zapraszam na kolejne odcinki. Wszystkim dziękuję za up-voty i śledzenie losów mojego Gólfa.
W następnym poście postaram się opisać jakie usterki udało mi się wyłapać w Golfie i co już naprawiłem. Wraz z cennikiem na końcu z każdego odcinka będzie dołączana taka lista "Do zrobienia i Zrobione".
CENNIK:
- brak
PS: Dzień przed wyjazdem na urlop przerejestrowałem Golfa i ma już blachy DSR ^^ Nawet udało mi się trafić parkę 33 na końcu. Szkoda tylko, że zapomniałem zaznaczyć pomniejszone tablice. W każdym bądź razie jest przerejestrowany, za tydzień odbieram "twardy" dowód a w tym tygodniu wykupię jeszcze OC i dam wam znać jaki był koszt w cenniku.
Pozdrawiam!