Witam Wszystkich serdecznie. Z uwagi na pojawiające się niezbyt przychylne głosy odnoście tego co zmotywowało mnie do projektu "CHARYTATYWNE WEEKENDY" postanowiłem nieco opisać skąd wziął się pomysł na tego typu inicjatywę.
Zacznijmy więc od tego że cały projekt to zupełnie spontaniczna inicjatywa. Stworzona na potrzebę chwili bez zbędnych kalkulacji i głębszych przemyśleń. W początkowej wersji miało się zakończyć na kilku tematach na kilku forach gdzie inni ludzie motywowani "potrzebą chwili" mogli by zrobić mały dobry uczynek. Naturalnym zachowaniem człowieka jest to że gdy sam otrzyma coś za DARMO ma wewnętrzną potrzebę w jakiś sposób się odwdzięczyć... a co jeśli nie ma takiej możliwości??? I dokładnie tak było w moim wypadku. Nie zagłębiając się w szczegóły w pewnym okresie czasu otrzymałem mnóstwo bezinteresownej pomocy w wielu dziedzinach mojego życia. Nawarstwiło się tego tak dużo że "wewnętrzna potrzeba odwdzięczenia się" wykombinowała sobie tak:
Skoro nie masz fizycznej możliwości odwdzięczenia się osobom które pomogły Tobie to podaj to dalej i pomóż bezinteresownie innym.
Dziś podchodzę do inicjatywny już bardziej na chłodno. Niestety ciężko znaleźć ludzi którzy biją się z myślami podobnymi do moich. Po części jestem w stanie to zrozumieć. Pojawiam się tak naglę i bawię się w "św. mikołaja" mocno podejrzana sprawa...
Jakby wątpliwości co do mojej osoby było mało jest również sporo głosów wobec samej formy pomagania.
Spotkałem się z argumentem że na takich portalach jak siepomaga.pl można natrafić na naciągaczy... nie zaprzeczam i biorę to pod uwagę ALE gdyby nawet połowa z nich była naciągaczami to dla mnie ważniejsze jest to że tej drugiej połowie naprawdę potrzebujących osób udało mi się choć odrobinę pomóc:)
Postaram się zakończyć optymistycznym akcentem dzięki 4 moim zbiórkom udało się zebrać kilkaset złotych (nie jestem w stanie podać dokładnej kwoty gdyż nie wszystkie zbiórki umożliwiły mi otworzenie dedykowanej "skarbonki") a to dopiero początek. Mam cichą nadzieje że pomimo wielu podejrzeń wobec moich intencji z czasem uda mi się Was przekonać że moje intencje są czyste i wynikają jedynie z chęci zrobienia od czasu do czasu przynajmniej takiego prostego dobrego uczynku.
Zbiórka z przed 2 tygodni została powtarzana ponieważ frekwencja była niemal zerowa w tym tygodniu było niemal podobnie. Podsumuje to tak :
Ale nie podajemy się i od 30 marca do 1 kwietnia kolejna zbiórka. Zachęcam do podsyłania mi w komentarzach linków do zbiórek waszej rodziny/znajomych.