Ustawa o ochronie własności Rzeczypospolitej Polskiej i własności obywateli polskich przed grabieżą. Propozycja Stanisława Michalkiewicza.

in polish •  6 years ago 

Artykuł 1.

Punkt 1.
Zobowiązuje się Radę Ministrów do oświadczenia iż Rzeczpospolita Polska nie zadośćuczyni żadnym roszczeniom strony żydowskiej odnoszącym się do tzw. własności bezdziedzicznej

Punkt 2.
Obowiązek wydania tego oświadczenia powstaje niezwłocznie po wejściu tej ustawy w życie

Artykuł 2. (Sankcje)

Kto wbrew niniejszej ustawie próbuje zadośćuczynić żydowskim roszczeniom majątkowym opisanym w art. 1 albo próbuje obejść ten zakaz, podlega karze takiej jak za kradzież zuchwałą

Artykuł 3.

Ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia

Czas: 11:00

Mówię wam, gdybyśmy mieli demokrację bezpośrednią to taka ustawa byłaby przegłosowana w przysłowiowe 5 minut, a tak to - jeżdzą, kombinują, kręcą, potajemnie negocjują, kłamią społeczństwu... wszystko ciągnie się latami a finał będzie taki że traficie pod okupację izraelską.

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  
  ·  6 years ago (edited)

Czym jest "demokracja bezpośrednia"?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Demokracja_bezpo%C5%9Brednia
Szwajcaria to najlepszy i najstarszy przykład demokracji bezpośredniej. W sieci można znalezć wiele opracowań na ten temat, na tym filmie kilka ciekawostek

Dzięki, co ciekawe Pan w filmie mówi, że 70% społeczeństwa szwajcarskiego zagłosowało w referendum przeciw "płacy gwarantowanej". Z tego wnioskuję, że to społeczeństwo jest bardziej kumate niż nasze, które w 80% zagłosowałoby przeciwnie, czyli "za" (tak mnie się wydaje).

Wspomniał też referendum o wykupieniu banków szwajcarskich, w których to rząd postąpił wbrew woli ludu, czyli też nie do końca słuchają tych referendów - i to też nie jest "głupie".

Podoba mnie się temat mniejszych jednostek samoorganizujących się, czyli tych kantonów. Generalnie ta zasada działa wszędzie - zarówno w skali zarządzania państwem jak i w życiu codziennym, lepiej problemy dzielić na mniejsze i rozwiązywać lokalnie...

Z tego co pamiętam to "dochód na jedną głowę" mają dwa razy większy niż w USA, więc wszystkie pomyły socjalistycznego rozdawnictwa wzbudzają śmiech na sali

Ja jestem za demokracją płynną. Forma demokracji bezpośredniej, gdzie jeden upoważniony do głosowania obywatel deleguje swój głos innemu, któremu ufa (bo np. sam się nie do końca zna) i ta druga osoba ma większy głos. No i oczywiście żeby mieć prawo do głosowania, trzeba by było mieć jakiś próg inteligencji przekroczony oraz jakąś reputację wśród społeczeństwa. Byłoby idealnie wtedy.

Handel głosami wyklucza wszystkie takie pomysły legalnej delegacji głosu, to jest podobne do demokracji pośredniej w której delegujesz swój głos (często jakiemuś ciemnemu typowi) na 4 lata.

żeby mieć prawo do głosowania, trzeba by było mieć jakiś próg inteligencji przekroczony oraz jakąś reputację wśród społeczeństwa

Jakbym słyszał celebrytę Maleńczuka. Tak nie można, jeżeli uważasz się za osobę inteligentniejszą od pozostałych to nie powinieneś mieć żadnych problemów z przekonaniem tych mniej inteligentnych do swoich racji

Delegacja głosów wcale nie działałaby na określony czas tylko mógłbym delegować i oddelegowywać w dowolnym momencie. Nie byłoby żadnych kadencji! Poza tym muszą być jakieś ścisłe normy, które określałyby, komu dać prawo głosu. Ciężko jest przekonać ludzi mniej inteligentnych do swoich racji, zwłaszcza gdy nie interesują się one polityką wystarczająco. Przecież większości społeczeństwa można tłumaczyć bez przerwy, jak działa system podatkowy, a te jak z dziurawą głową, lewym uchem wpuszczają, a drugim wypuszczają. Nie raz tłumaczyłem jednej osobie, dlaczego socjalizm jest zły, a ten w zaparte, że 500+ jest najlepszym, co spotkało Polskę od 1918 roku... przecież większość społeczeństwa dalej myśli, że nie płaci żadnych podatków mimo, że nawet w mediach głównego ścieku ciągle się o nich mówi. Ludzie nawet nie wiedzą, co to jest podatek VAT. Ludzie nie mają pojęcia, że kupując w sklepie płacą jakiekolwiek podatki, a jak im się to mówi, to na następny dzień następuje format dysku neuronowego... tak nie można robić polityki. Co najmniej te 110 punktów IQ i okrojony test z wiedzy historycznej musi być. Inaczej ludziom się nawet nie chce sprawdzać informacji, które gdzieś podłapią.

Witam dziękuję za ubvoty. Mam pytanie czy zajmujesz się może resteemowaniem postów?
Pozdrawiam

Posted using Partiko Messaging