Nie rozumiem kobiet. Z tymi ich humorami, zespołami napięć, zmiennymi nastrojami, burzami hormonalnymi…
Stragan z warzywami.
– Kilogram cebuli poproszę – mówię niegłośno. A głos mam, trzeba to uczciwie przyznać, głęboki i aksamitny jak jasna cholera. Gdy chcę.
– Ładnej czy brzydkiej? – sprzedawczyni uśmiecha się ciepło i wypina biust. A ma, trzeba to uczciwie przyznać, co wypiąć.
– Obojętnie – wzruszam ramionami. – Na sos mi potrzebna, nie będę się z nią kochać.
Pani się obraża. Nie pojmuję dlaczego.
Nie rozumiem kobiet, z tymi ich humorami, zespołami napięć, zmiennymi nastrojami, burzami hormonalnymi…
Chyba już tak zostanie.
[picture: public domain]
Czekamy na ripostę! Kobiety, do dzieła! :)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Mnie swego czasu wk... zdenerwował straganiarz, chciał być dowcipny tylko się nie udało. Kupowałam ogórki. Ale jakie pani woli, długie i cienkie czy grubsze i krótsze?
Wszystko jedno, głąbie, to na mizerię.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit