Zanim sobie odszedł, dał wszystkim kilka dni szansy na sprawdzenie czy w ich piersiach bije zwykłe, ludzkie, gorące serce, czy też tkwi tam kawał twardej skały o ostrych krawędziach i temperaturze zera b e z w g l ę d n e g o.
Ludzie rozejrzeli się wokół siebie, potrząsnęli głowami, przetarli oczy ze zdumienia... A potem zaczęli wrzeszczeć.
Zawyli z oburzenia, wstrętu i bezsilnej rozpaczy.
Hmmm... bezsilnej?
Nie. Ludzie się policzyli i tak już zostanie.
#AlfieEvans
[picture: public domain]