Hej!
Dziś Wielki Piątek i wyjątkowa tradycja-Boże Rany. To wielkopolska tradycja smagania witką wierzbową. Zwykle robiła to gospodyni zaczynając od męża a kończąc na najmłodszym dziecku mówiąc przy tym "boże rany". Bynajmniej tak mi to przekazała teściowa, bo ja nie jestem rodowitą Wielkopolanką. Lubię takie regionalne obyczaje więc podtrzymując tradycję obłożyłam delikatnie witką wierzbową męża i synów. Na końcu i mnie załapali i mi również się dostało. Ale to podobno na szczęście, więc niech się szczęści i u was!
Hi!
Today is Good Friday and a unique tradition - God's Wounds. This is the tradition of whipping lashes with the Wielkopolska tradition. Usually this was done by the housekeeper, starting with her husband and ending with the youngest child, saying "God's wounds". This is what my mother-in-law has told me so much, because I am not a native Pole. I like such regional customs, so while maintaining the tradition, I laid my husband's and sons' willow with a gentle willow. At the end they caught me and they got me too. But it's supposedly fortunate, so let it be happy with you!