Kto wywołał ten konflikt?
Odpowiedź jest niestety smutna, ale prawdziwa.. Wielu z was pewnie się nie zgodzi, ale to nasi rządzący odpalili tak zwanego potwora prawnego czyli nowelizację ustawy o IPN którą lubię przyrównywać do ustawy o mowie nienawiści.
"Dajcie mi osobę, a paragraf się znajdzie"- stara stalinowska zasada w pełnej okazałości. Nie jestem przeciwnikiem tego typu inicjatywy jak wyżej wymieniona ustawa o IPN, ale jeśli porywamy się z motyką na słońce, to zróbmy to porządnie i nauczmy się precyzować formy prawne i nie używajmy słów typu "rażąco" gdyż dla mnie rażący może być błąd a dla Pana Janusza rażąca może być jarzeniówka.
Ostatecznie prezydent podpisał ustawę, czyli uznał że jest zgodna z konstytucją a pomimo to (bezprawnie) wysłał ją na prześwietlenie do Trybunału Konstytucyjnego. Po prawie trzech tygodniach burzy, sprawa zdawała się dogorywać. Konflikt ponownie eskalował gdy premier Morawiecki na konferencji w Monachium wspomniał, że byli również Polscy oraz Żydowscy sprawcy. Wszystkie media zagraniczne ponownie ruszyły z impetem. Niedługo później żydowska fundacja Rudermana w Ameryce wypuściła klip w którym amerykanie na przekór ustawie do znudzenia powtarzają "Polish Holocaust" oraz "Polish death camps"
Przypadek?
Według mnie nic z tego co wyżej opisałem nie działo się przypadkiem. Zastanówmy się kto najbardziej skorzystał na tym całym konflikcie i dlaczego, to może uda się nam wspólnie dojść po nitce do kłębka.
Po pierwsze: Andrzej Duda oraz Mateusz Morawiecki zyskali ogólny poklask w Polsce jako mężowie stanu którzy nie dają sobie napluć w twarz. Już wszyscy zdaje się zapomnieli o niedawnej podmianie naszej dzielnej Pani premier Szydło oraz wielkim wizjonerze ministrze Antonim Macierewiczu.
Po drugie: już nikt nie mówi o reparacjach wojennych które nam się należą od Niemiec a które poprzednia ekipa PISu starała się wyegzekwować. Gdyby nie konflikt z Izraelem to razem z Żydami moglibyśmy wywalczyć o należne biliony złotych.
Po trzecie: Polacy znienawidzili Stany Zjednoczone a jeszcze nie tak dawno, bo niecały rok temu cieszyliśmy się na przyjazd Donalda Trumpa, który złożył nam obietnicę wielkiego sojuszu oraz próbował pobudzić głęboko dżemiący w nas patriotyzm.
Po czwarte: Uprzednia nagonka na Polaków w mediach która nazwała Polaków patriotów faszystami zyskała dodatkowe argumenty.
Po piąte: Straciliśmy alternatywy sojuszu z wolnym światem i Niemcy oraz Chiny w spokoju mogą nas dalej podbijać ekonomicznie, politycznie i propagandowo.