Rozmyślania na luzie #9: Do rodziców przedszkolaka

in polish •  7 years ago  (edited)
Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Co do kaszlu i kataru ciężko się wypowiadać. Moja córka co prawda w okresie żłobkowym miała katar przez prawie 2 miesiące non stop. Po dwóch tygodniach lekarka już nie chciała wypisywać zwolnienia. Katar minął na wiosnę. Teraz w przedszkolu jest nieco bardziej odporna. Infekcje jak się pojawiają to trwają góra tydzień. Widziałam też jak w żłobku rodzice dawali pani syropy na kaszel i to wywołało moje oburzenie. Na co stwierdzili, że to alergiczny. I jak tu z takimi dyskutować. Może i tak... Ale szczytem wszystkiego jest sytuacja z przed dwóch tygodni. Odbierając córkę z przedszkola wychowawca poinformował mnie, że dzisiaj odesłali do domu chłopca z ospą. Rano miał tylko parę kropek i mama myślała, że to alergia. A po godzinie podobno się cały drapał. Córkę dopadła ospa dokładnie 14 dni po tamtym feralnym dniu. Młodszą trzymam w domu na wszelki wypadek zanim zarazi cały żłobek.

Z tą ospą to jakaś masakra... Nie wiem o co takim rodzicom chodzi. Wg mnie jest to zachowanie, które w ogóle nie powinno być tolerowane, a dzieci nie przyjmowane do przedszkola.

Ja dziecka nie mam, ale jestem ojcem chrzestnym i mój chrześniak zawsze podczas choroby zostaje w domu z tatą, który pracuje przy domu w warsztacie

W pełni się z tobą zgadzam nigdy nie powinno się przyprowadzać chorych dzieci do przedszkola, jest to narażanie ich zdrowia i zdrowia innych dzieci

Dzięki za odpowiedź. Cieszy mnie to, że ktoś ma takie samo zdanie. U mnie niestety to rzadkość...

Moje dzieci chodziły do przedszkola każde przez 1 rok - jako pięciolatki. Liczyłam się z tym, że mogą chorować bardziej w tym pierwszym roku, ale nic takiego nie nastąpiło. Córka będąc w drugiej klasie zachorowała na ospę wietrzną, wtedy zatrzymałam syna w domu zanim u niego wystąpiły objawy - nie zaraził nikogo w przedszkolu.

Kaszel i katar u innych dzieci w przedszkolu były na porządku dziennym. Są apele dyrekcji i pracowników przedszkola o nieprzyprowadzanie chorych dzieci, a jest jak jest. Dbam o to, żeby dzieci były odporne - jedzą dużo warzyw i owoców, codziennie wychodzą na podwórko, chodzimy pieszo do szkoły (i chodziliśmy do przedszkola), nie ubierałam ich nigdy "na bałwana", mogą się zawsze dowolnie ubrudzić. Z innymi rodzicami na temat ich motywacji nie rozmawiałam. Zakładam, że jeżeli oni uważają, że muszą dziecko posłać do przedszkola w stanie choroby, to moje uwagi czy napomnienia nic tu nie zmienią.

Super, że mają taką odporność. My też staramy się w ten sposób ją wyrobić, ale niestety... Zanim poszedł do przedszkola, to chorował mi dwa razy w życiu, a teraz jest jak jest.
Dziękuję za odpowiedź.

Odporność mają taką myślę średnią. Trzymają za to "stałą chorobową". :) I przed pójściem do przedszkola i szkoły chorowali 1-2 razy w roku i teraz też tak mają. Tyle dobrze, że szybko dochodzą do zdrowia.
Rozumiem Twoje wzburzenie - miesiąc nieobecności w przedszkolu i zaraz powtórka.

Hmm... Tak się zastanawiam czy to może nie jest kwestia wieku. Twoje dzieci poszły do przedszkola jak miały 5 lat, a u mnie 3,5 - może odporność u tych starszych jest już bardziej wyrobiona i nie łapią tak wszystkiego?

Możliwe. Wcześniej kontaktowali się z dziećmi w mniejszych grupkach - na placach zabaw, na zajęciach dla maluchów w bibliotece.
Chociaż w sumie od kilkorga rodziców słyszałam, że dla nich pod względem chorób pierwszy rok przedszkola był najgorszy niezależnie czy poszły dzieci 3, 4 czy 5-letnie.

Po cichu liczę właśnie na to, że w przyszłym roku będzie już lepiej

Cześć, piszesz dobre posty i publikujesz ciekawe treści chciałbym,Cię zaprosić do napisania artykułu w tagu #pl-dzien
Było by mi bardzo miło gdybyś zechciała sprawdzić mój pomysł
.
(Wiadomosc wysyłam do najlepszych twórców w celu nagłośnienia tagu,jeżeli nie życzysz sobie tego komentarza pod swoim postem, powiadom mnie o tym i zostanie on jak najszybciej usunięty)

Dzięki za info :) z pewnością coś mojego u Ciebie zagości ;)