Gdy grali skoczne rytmy muzyki
W śmiechach tylko on słyszał krzyki
A kiedy tańczyli bezmyślnie, na balu
On w falach widział odbicie koszmaru
Rzekł jeden gnuśny, iż był niezatapialny
Tytan najpotężniejszy, a twórca genialny
Szkoda, że duszyczki co nim płynęły błogo
Przypłaciły brawurę głupca całując się z wodą.
01.01.18
Wiersz na życzenie.