Żałuję, że nie wzięłam aparatu i pytam T. czy możemy jeszcze tam wrócić, ale nie ma już czasu. Nie ma nic pięknego ani wzniosłego w ubóstwie i brudzie, więc po co robić te zdjęcia ?
Może właśnie po to, żeby sobie za 5 lat przypomnieć, że Chiny to nie tylko sajgonki, Wielki Mur, szklane wieżowce i tony podrobionej tandety. Że rzeczywistość tak na prawdę składa się ze złudzeń, którymi się karmimy, bo wolimy żyć w świecie, który nie bierze odpowiedzialności bo jest Guci, Sruczi, ajfony, hajsy, impreza, kreska, fajnie, miło i za 10 lat nikt się nie obudzi z ręką w nocniku, bo przecież nic nie ma większego znaczenia.
place : Shanghai, China.
by Canon EOS 1200 D, 55 mm f/3.5-5.6
You can also follow me on Instagram: @malgorzataef