Pierwszy dzień majowego urlopu mamy już za sobą.
Brak snu po podróży, nie stanął na drodze, by aktywnie spędzić ten czas. Po kilku miesiącach nieobecności w domu rodzinnym, w końcu pojawiła się okazja by spokojnie usiąść i porozmawiać. Największa radość, bez wątpienia dało się wyczuć od 7-letniego chrześniaka.
Głównie jemu, ten dzień też był poświęcony.
Nowo otrzymany rower, w końcu trzeba było wypróbować na dłuższej trasie. Całej wycieczce towarzyszyły gorące promienie słońca i orzeźwiający powiew chłodnego powietrza.
Rewelacyjna pogoda na długie przejażdżki rowerowe.
Korzystając z wspólnych zainteresowań piłką nożną, kolejne dwie godziny spędzilismy na sztucznej murawie. Po powrocie do domu, nadszedł czas na zasłużony odpoczynek, który musiał jeszcze chwilę poczekać.
Przygotowań do rodzinnego grillowania, nie było końca. Nadszedł jednak w końcu moment gdy wszyscy mogli spotkać się przy jednym stole, zajadać się karkówka i różnego rodzaju kiełbasami.
To jednak nie koniec emocji tego dnia, godzina 20.45 początek meczu Bayern Monachium- Real Madryt. Pora zasiąść przed telewizorem i wspierać swoją ulubioną drużynę. Należę do osób które nie miały swojego faworyta, na ten mecz. Mecz zakończony wynikiem 2-2, dawał awans zawodnikom Realu. Jednak patrząc na zaangażowanie, stworzone sytuację, oraz ogromną chęć zwycięstwa, dla mnie Bayern zasłużył na awans.
Która drużyna Twoim zdaniem, lepiej reprezentowała się podczas tego spotkania ?