Można to robić na kilka sposobów. Najbardziej popularne to: zeszyt i długopis.
W LD bawie sie od wielu lat i najlepszym sposobem jest kieszonkowy dyktafon :) Pozwala szybko nagrac sen i dodatkowo nie jestes, az nadto wybudzony - na pisanie dlugopisem po kartce trzeba troche skupienia i powoli zaczynasz "trzezwiec" stajac sie gotowym do dzialania w ciagu nowego dnia. Czesto ciezko potem znow zasnac. Dyktafon pozwala na sprawne 40sekundowe nagranie z grubsza snu i powrot do kolejnej podrozy.
Gdy już prowadzimy zeszyt snów musimy w trakcie dnia robić teksty rzeczywistości, w skrócie TR.
Do takich rzeczy podchodze bardzo sceptycznie. Na pewnym etapie sny potrafia byc tak realistyczne, ze ciezko odroznic to od rzeczywistosci.
Technika WILD
Za pomocą tej techniki najczęściej udaje mi się osiągnąć świadomy sen. polega ona na płynnym przejściu z fazy gdy jeszcze nie śpisz w sen.
Ahh cos pieknego. Niestety samemu nigdy nie udalo mi sie nauczyc tego. Mam taki myslotok przed snem, ze jedyny sposob to zasniecie z totalnego wyczerpania. Inaczej moge lezec i probowac w nieskonczonosc, przerzucajac sie z boku na bok :)
Technika WBTB
Ponoć najefektywniejsza technika, próbowałem ją kilka razy. Wymaga ona dużej samodyscypliny.
Swiadome sny sa lepsze niz rzeczywistosc. Jestes tam bogiem. Wyrobilem sobie zwyczaj/nawyk/technike z 5 minutowa drzemka. Slysze budzik, ruchem reki wciskam "przeloz o 5 minut" i po kilku sekundach znow zasypiam zmieniajac tym razem scenerie podrozy oraz caloksztalt snu. W ciagu godziny jestem w stanie miec 8-9 roznych, krotkometrazowych przygod. Polecam bo bardzo latwo jest to osiagnac.
Co robiłem w trakcie swoich świadomych snów?
Przyznam, że ostatnimi czasy trochę się "zapuściłem".
Widze lista taka dosc porzadna ;) Ja oprocz ksztaltowania otoczenia i kotrolowania tego co w okolo przewaznie gwalce, zabijam, strzelam, badz jedynie zwiedzam krainy. W zasadzie robie wszystko to czego nie mozna w prawdziwym zyciu bez poniesienia odpowiednich konsekwencji.
Napiszę jeszcze o obawach. Istnieją teorie, że praktykując świadome sny można się zatracić w rzeczywistości, że ktoś gdzieś zaczął mylić jawę ze snem. Niektórzy mówiąc, że można przez to popaść w depresję.
Sam od dluzszego czasu zastanawiam sie nad "dziwna" teoria. Mianowicie czy w oparciu o fale mozgowe i ich rodzaj w czasie snu jest mozliwosc "wspolnego snienia" z druga osoba? Na tej samej plaszczyznie snu.
Z wlasnego doswiadczenia jeszcze dodam, ze w czasie snu trzeba uwazac na "zapetlenie" [przynajmniej ja to tak nazywam]. Zdarzylo mi sie ze 3-4 razy w ciagu moich przygod ze snieniem, przy czym 2 razy byly to niesamowicie silne koszmary. Polega to dokladnie na tym samym co bylo w filmie "Incepcja". Sen w snie. Najgorsze jest to, ze nastepuje takie sprasowanie czasu, bo mi trafilo sie to w czasie tych 5cio minutowych drzemek, a sam sen trwal jak na moje wyczucie przynajmniej z dwie godziny. Wiec jakies zatracenie czy wykrzywienie poczucia czasu powstalo.
Ciekawy artykul. Mam nadzieje, ze po jego przeczytaniu ktos sprobuje pobawic sie w LD i mu sie uda :) Naprawde warto to opanowac bo mozna dzieki temu odkryc drugie zycie.
Ponoć osoby bardzo doświadczone w orienautyce potrafią się spotkać we śnie. Jęsli chodzi o zapętlenie to też miałem tak dwa razy, że śniłem w śnie... Oprócz tego fałszywe przebudzenie. To jest dopiero dziwne uczucie :)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit