Poruszyłeś wiele ciekawych kwestii i można by się nieźle rozpisać odpowiadając Ci.
Z mojej strony będzie trochę przemyśleń i nawiązań w tym temacie.
Być może żyjemy w symulacji być może człowiek jako istota nie jest nawet w stanie pojąć czym jest, dokąd zmierza i co było na początku.
Staramy się pojąć siebie i świat - i bardzo dobrze, bo w innym wypadku pewnie albo by już nas nie było, albo dalej siedzielibyśmy w jaskiniach.
Być może przetrwanie i rozwój całego gatunku ludzkiego jest poniekąd (lub w całości) odpowiedzą na pytanie o sens życia, zarówno jednostki jak i całego gatunku ludzkiego.
Być może nigdy nie poznamy odpowiedzi na pytania "czy żyjemy w symulacji?", "co jest po śmierci?", (dopóki nie umrzemy, choć i wtedy nie jest to pewne) oraz inne, ale zapewne warto szukać odpowiedzi.
Być może wszystko jest kłamstwem, które sprzedają nam nasi stwórcy (bogowie czy kosmici czy coś jeszcze nie nazwanego), być może inni ludzie - a być może nie ma czegoś takiego jak "prawda".
W książce G. Orwell'a "Rok 1984" jest powiedziane mniej więcej coś takiego, że rzeczywistość istnieje tylko w ludzkim umyślę (szczególnie odnosiło się to do przeszłości). Może tak być - choć brzmi to absurdalnie, ale czy życie i człowiek sam w sobie nie jest absurdalny?
Wiele rzeczy w życiu zależy wyłącznie od tego jak dany człowiek je postrzega i nie jednokrotnie siła ludzkiego umysłu jest większa od czegoś co wielu przyjmuje za pewnik np.: efekt placebo/nocebo.
Ponoć były przypadki ludzi chorych na schizofrenię, którzy tak mocno wierzyli w to, że zmieniają osobowość, że pojawiały się lub znikały blizny czy choroby takie jak cukrzyca czy nadciśnienie.
Nie chcę się jakoś bardzo rozpisywać, więc skrócę swoje przemyślenia...
Zakres wiedzy i poziom nauki - czy też ogólny rozwój ludzkości - to nadal dno, śmiech na sali po prostu.
Poza tym pewnie ludzkość musi być sterowana od górnie, a całkowita wolność być może mogła by nam zaszkodzić - podkreślam być może.
Na mnie ogromne wrażenie w tych tematach zrobiła książka Aldous'a Huxley'a "Nowy wspaniały świat" w której to autor poruszył wiele kwestii (w tym te opisane tu przez Ciebie) z zakresu socjologii, psychologii i filozofii. Bardzo polecam przeczytanie tej książki. Jeśli ktoś ją zna to proszę o odpisanie na mój komentarz (:
Myślę także, że wielu ludzi nie rozumie tego co tu opisujesz z wielu różnych powodów - mają inny zakres zainteresowań, niedostatecznie wysokie IQ, za mało wiedzą, a przede wszystkim brakuje im czasu i chęci na refleksję nad sobą i życiem.
Życie większości ludzi zostało zaprogramowane tak, aby poświęcali większość życia na gonienie za tym samym - większość chcę tego samego, robi to samo i żyje tak samo. I nie ma nic złego w życiu w dany sposób, dopóki sami tego chcemy, nie krzywdzimy innych i jesteśmy szczęśliwi.
Choć i tu pojawia się pytanie - na ile człowiek czegoś chcę sam z siebie, a na ile jest to wykreowana potrzeba?
Być może ludzkość idzie w dobrym kierunku, być może w złym, ale co może zrobić jednostka wobec tłumu?
Było o tym w wyżej wspomnianej powieści Huxley'a, było o tym w Matrix'ie, było o tym w książce "Rok 1984".
Bardzo ciekawe tematy do przemyśleń i wiele pytań bez odpowiedzi.
Dziękuje za wpis, czekam na kontynuacje.
Pozdrawiam (:
symulacja to najnowszy "trend poglądowy" i faktycznie wiele faktów pasuje do tej teorii.
"Być może wszystko jest kłamstwem" - osobiście uważam, że tak.
"Zakres wiedzy i poziom nauki - czy też ogólny rozwój ludzkości - to nadal dno, śmiech na sali po prostu." - 100% się zgadzam :D
zachęciłeś mnie do przeczytania "Nowy wspaniały świat", choć nigdy nie słyszałam o tej książce :)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Mi raczej bardziej pasuje połączona teoria symulacji i rezerwatu. W sumie to by dobrze się komponowało łącznie i sporo wyjaśniało.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Na prawdę warto przeczytać tę książkę - według mnie jest lepsza od powieści Orwell'a "Rok 1984" oraz "451 stopni Fahrenheita" Ray'a Bradbury'ego, razem wziętych.
Jak weźmie się pod uwagę, że powieść Huxley'a jest z 1932 roku, a nasz świat idzie od tego czasu coraz szybciej do tego co jest opisane w książce, to jest bardzo przerażające.
Zwłaszcza, że świat w 1932 bardzo się różnił od obecnego, a co dopiero od tego z książki.
Co do porównywania rzeczywistości do symulacji - cóż, porównujemy coś co znamy do czegoś innego co znamy - z pustego nawet Salomon... I tak dalej.
Ciekawe jest także to, że ta teoria życia w symulacji jest zamiast mówienia, że żyjemy w Matrix'ie - bo młodsze pokolenia tego filmu nie znają, a szkoda.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit