Wyobraź sobie taką sytuację. Jedziesz sobie swoim ukochanym samochodem. Kupiłeś go po kilku latach oszczędzania. Kosztował niemało. Zatrzymujesz się na światłach... aż tu nagle dosiada się do Ciebie facet. Taki duży, cały wydziergany. I mówi tak, masz sprzedać mi samochód za 1000 zł. Oczywiście dobrowolnie. Tu masz umowę podpisz. Jesteś zdziwiony i zszokowany. Nie chcesz podpisać. Samochód jest wart kilkadziesiąt tysięcy. Na to facet wyjmuje klamkę i dostawia Ci do głowy. Podpisujesz więc, boisz się o życie. Gość bierze papiery, kluczyki i wywala Cię z samochodu. Ty dzwonisz na policję i zgłaszasz całą sytuację. Tam dostajesz informację, że umowa zawarta pod groźbą jest nieważna. Tylko jak to udowodnisz?
Zdjęcie z Flickr.com. Autor NIAD(https://www.flickr.com/photos/niaid/), licencja Creative commons.
A teraz podobna sytuacja tylko już prawdziwa. Rząd ostro „walczy” z pandemią. Wprowadza ograniczenia, zabija firmy. Po wielu miesiącach takiego działania zaczyna nachalnie wciskać szczepionkę. To nic, że nieprzebadana, bez pełnej listy możliwych skutków ubocznych. Awaryjnie jest już dopuszczona w Wielkiej Brytanii i w USA. Do końca roku będzie w UE. Polski rząd oczywiście zaczyna straszyć kolejnymi ograniczeniami i jako jedyny sposób na powrót do normalności widzi szczepionkę. Dla uspokojenia opinii publicznej twierdzi, że szczepionka będzie dobrowolna. I tu nagle wyciąga klamkę. Bo co prawda dobrowolna ale jak się nie zaszczepisz to nie wejdziesz do samolotu, pociągu, szpitala. Dalej będziesz miał nakaz noszenia kagańca. Możesz mieć problem ze zrobieniem zakupów. Myślisz sobie. Przecież nie mogą tak zrobić. Mogą i zrobią. A co polecisz na policję i powiesz, że zmuszają cię do szczepienia, choć miało być dobrowolne? Nie polecisz, policja jest też na usługach tego rządu. I w najlepszym wypadku nawet nie wejdziesz na komisariat. I nie ma znaczenia czy będzie rządziło PiS czy PO lub SLD. Oni wszyscy mają tą samą agendę. Tzw. opozycja (PO, PSL i SLD) nawet ma bardziej zamordystyczne pomysły. Dla nich szczepionka powinna być obowiązkowa a do tego kary za negowanie pandemii. I kolejna zła wiadomość. Ta sytuacja sama się nie poprawi. Rząd nie zmieni zdania. Opozycja totalna nie wstawi się za nami. Oni świetnie się bawią, wystawili temat zastępczy w postaci aborcji. Zresztą nie pierwszy raz. Ludzie się tym ekscytują a politycy powoli odbierają nasze prawa, miejsca pracy, firmy.