Witam 😉
Dzisiaj zabieram Cię ze sobą do Francji 😉
Pokażę Ci Francję z trochę innej strony, niż zapewne sobie pomyślałaś/eś . Wieża Eiffla, Bazylika Sacre-Coeur, Katedra Notre Dame, Luwr, Łuk Triumfalny (...) Nie, nie, dzisiaj nie o tym 😃 Dzisiaj o pracy. A mianowicie, winobranie 🍇🍷
Zacznijmy od początku...
Pierwszy raz, do tej wbrew pozorom bardzo ciężkiej pracy pojechałam mając 16-17 lat. Dodam tylko, ze jak do tej pory, jeżdżę tam co rok, aby zarobić na studia, odłożyć na jakieś moje zachcianki, życie etc. To taka dodatkowa praca do mojej weekendowej pracy.
Jadąc pierwszy raz nie wiedziałam, czego mam się spodziewać. Jak się okazało, pierwszy raz był najgorszy. Mogę to stwierdzić na podstawie następnych lat.
Wiedziałam tylko, żeby wziąć śpiwór, ubrania robocze, jedzenie w puszkach etc. 😉
Jak już wspomniałam, pierwszy raz był najgorszy. Dlaczego ? Byłam jeszcze nastolatką, która znalazła się z obcymi ludźmi ( jak później się okazało świetna ekipa ❤ ) w jakiejś szopie. Nie byłam nastawiona na luksusy, wygodne łóżko, piękny prysznic i stołówkę czynną 24/24 h 😄 Ważne, żeby mieć kawałek wolnej podłogi oraz dach nad głową 😉
Natomiast ... Nie byłoby nic złego w spaniu na jakimś zepsutym materacu, bo przecież pojechałam tam pracować, a nie leżeć i pachnieć, ubrana we wszystkie czyste bluzy i dresy jakie mam, w śpiworze, bo jak się okazało, noce były bardzo zimne, ale ... chodzące po mnie myszy w nocy były okropne ! 😄🐭🐹 Tak, myszy !
Wyobraź sobie, że śpisz sobie na materacu, zawinięta/y w śpiwór jak szyneczka i nagle słyszysz, co tam słyszysz ... słyszysz i czujesz jak te małe gady po Tobie chodzą ! ( Tak wiem, mysz to ssak 😇 , ale wtedy zachowywały się jak najgorsze gady .... ) Brrr... ciarki 🙈
Gdyby tego było mało, pochodzą po Tobie, stwierdzą, że nie masz im nic ciekawego do zaoferowania i przenoszą się do Twojej torby/ plecaka 😄
Taaaaak, w czasie kiedy starasz się smacznie spać i odpocząć po ciężkim dniu pracy, aby jakoś funkcjonować na następny dzień, słyszysz jak myszka przegryza Ci torbę/ plecak w poszukiwaniu jedzenia 😃 Jesteś tak zmęczona/y, że nawet nie masz sił wstać i działać ... To nie była JEDNA mysz, DWIE ... ONE BYŁY WSZĘDZIE !
Wstajesz rano i widzisz jak Twój plecak zmienił wygląd, powstały jakieś dziury, Twoje wafle ryżowe są do połowy zjedzone, makaron wszędzie rozsypany i nadgryziony 😃NATURA 😄 Jedynie puszki z jedzeniem były bezpieczne.
Były to najgorsze warunki w jakich przyszło mi mieszkać. Do tego co wyżej warto dodać, ze były dwa prysznice, w których nie było drzwi 😃 Tzn były, ale były połamane, tak więc każdy kto chciał, mógł Cię oglądać i podziwiać Twoje piękne ciałko ❤😃😄
To był taki dosyć długi wstęp z moją historią, a teraz jeśli masz czas i ochotę zostań jeszcze chwilkę ze mną 😉
Pozwól, że przejdę do następnych "lepszych" lat i w wielkim skrócie przedstawię Ci jak to wygląda 😉
Ostatnie 3 wyjazdy ( w przeciągu 3 lat ) spędziłam w miejscowości ... Zaraz zobaczysz jakiej i sam powiedz sobie nazwę 😉😄
JAK WYGLĄDA TYPOWY DZIEŃ W PRACY ?
Pobudka o 6 lub 5;30.
Szybkie ogarnięcie się, poranna toaleta w pośpiechu i w kolejce ( jedna na 20 osób 😃 )
Przed pracą pasowałoby coś zjeść, więc w pośpiechu robimy jakieś śniadanie ( u mnie przeważnie wafle ryżowe z dodatkami )
W zależności u jakiego gospodarza zbierasz winogrono i jak daleko jest pole, w aucie musimy być o 7 lub 6;30.
Pracujemy 4 godziny i mamy przerwę, która przeważnie trwa godzinę. Jeśli pole na którym zbieramy jest dosyć daleko od naszego " mieszkania ", posiłek jemy w plenerze 😉 Wiesz.. kocyk, słonko, i suchy prowiant 😃 ROMANTYCZNIE ❤
Gorzej .. jeśli pada deszcz. Wtedy nie jest tak super.
Później następne 4-5 h pracy i ok 17 wracamy. Wtedy masz czas wziąć prysznic i coś sobie ugotować. Ja jeszcze czasami po tak męczącym dniu wychodziłam biegać ... Nie pytaj co mną kierowało 😃
Później wspólne spędzanie czasu przy lampce wina, ewentualnie dwóch ... trzech 😄🙈🍷🍷 i do spania :)
GDZIE MIESZKAMY ?
Na powyższym zdjęciu, po prawej stronie prysznic ( tym razem są drzwi 😉 ), po lewej WC, ale tego widoku Ci oszczędzę 😉 Miałam jeszcze zdjęcie naszej " kuchni " ale gdzieś przepadło ...😩😡
JAK WYGLĄDA P RACA ?
Po przyjeździe na wybrane pole dostajesz wiaderko i sekator. Ja jako stały " pracownik sezonowy " mam swój własny sekator od kilku lat, który dostałam od gospodarza, na znak dobrej pracy 😃😃😃
Nie ma nic gorszego, jak trafić na beznadziejny sekator, tępy lub z zepsutą sprężynką ... Cały dzień się z nim męczysz.
Następnie przez cały dzień jesteś pozycji schylonej, klęczysz, wyginasz się, szukasz pozycji, aby jakoś przetrwać dniówkę, ponieważ Twoje plecy umierają. Pocieszę Cię, po jakimś tygodniu ból jest coraz mniejszy, bo kręgosłupowi już wszystko jedno, czy Cię to boli, czy nie 😉 Po prostu przyzwyczajasz się do tego bólu.
Najbardziej lubiane krzaczki przez zbieraczy to takie, które są nieco wyższe, a winogrono rośnie na wysokości przynajmniej pół metra od ziemi. Schylasz się wtedy mniej, pracując masz czas, aby Twoje plecy odpoczęły .
Natomiast najgorsze są takie, które rosną na bardzo starej winnicy i nie są osadzone na drutach, przez co leżą całkowicie na ziemi. Wyobraź sobie jaka to pozycja 😉 Auć ..
Oprócz osób zbierających są jeszcze "Porterzy". Porter to osoba, która nosi wielki kubeł na plecach, podchodzi do osób zbierających do wiaderek i odbiera od nich winogrono. Ja jako osoba zbierająca, muszę co 5-10 min z pozycji parterowej zebrać swoje obolałe kości, podnieść ciężkie wiaderko ponad głowę i wysypać zawartość do kubła. Dobry trening 😉😉
Nie ma co narzekać 😉 Jeśli komuś chce się pracować, to w każdych warunkach da sobie radę 😉
MINUSY PRACY 🍇🍷
-Obolałe plecy, kolana
-Zniszczone dłonie, kolana
-Najgorzej pracuje się w deszcz. Przemoczone ubrania, które nie chcą schnąć, bo nie mają gdzie w sumie wyschnąć, więc często zdarza się tak, że do pracy idziesz w mokrych butach czy ubraniach.
-Jesteś z daleka od rodziny i bliskich ...
PLUSY PRACY 🍇🍷
-Jeśli trafisz na dobrą ekipę.. jesteś w niebie. Tyle śmiechu, tyle zabawnych historii, wspólnie wpędzone wieczory przy lampce wina ... jest co wspominać ❤
-Wzmacniasz swoją wytrzymałość !
-Poznajesz super ludzi !
-Jeśli pogoda dopisuje, możesz się również opalać 😉 Ja robię tak zawsze, Francuzi już się na mnie poznali 😄 PS. Jako jedyna Polka zbieram winogrono w spodenkach i topie sportowym 😄 W tym roku coś poszło nie tak ... i do tej pory wyglądam jak podsmażona szyneczka 😃
-dodatkowo odpoczywasz od wszystkiego. Zostawiasz wszystkie zmartwienia i problemy w Polsce. Taka.. Chwila wyciszenia.
-piękne widoki
A tak wyglądam po 3 tygodniach ciężkiej pracy ... Widać, ze człowiek pracował, nie obijał się 😉
Wino, które tak lubimy pić, niesie ze sobą ciekawą historię 🍷🍇😉
Każda praca czegoś uczy. Nawet ta. Dużo osób z mojego otoczenia nie pomyślałoby, że jeżdżę do takiej pracy. A jednak. Pamiętaj, że za darmo nikt Ci nic w życiu nie da oraz, że samo nic nie przyjdzie. Trzeba procować. Satysfakcja zapracowania na coś samemu - Gwarantowana. Oczywiście należy znaleźć też czas na odpoczynek, np przy lampce wina 🍷
Mam nadzieję, że wytrwałaś/eś ze mną do końca tego dosyć długiego postu, jest mi bardzo miło 😉 Następnym razem postaram się napisać coś krótszego 🙈
Do usłyszenia 😘👄
Źródła zdjęć:
Zdjęcia prywatne, oraz :
Szacuneczek. Co nas nie zniszczy to nas wzmocni
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Dokładnie! 💪🏻 😉
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Super! Taka praca na świeżym powietrzu wydaje mi się bardzo atrakcyjna.
Jak tu się załapać na taki pierwszy wyjazd, żeby najlepiej na tym wyjść? Praca przez agencje, czy jakoś bezpośrednio? Jaka płaca?
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Nie miałam nigdy styczności z pracą przez agencję więc za bardzo nie mogę się wypowiedzieć :)
Natomiast z moich obserwacji wiem, ponieważ miałam z takimi ludźmi kontakt, że jak na moje oko, jest trochę gorzej przez agencje.
Mniejsze wynagrodzenie, masz posiłki i spanie u gospodarza... Natomiast to tylko moja opinia. Jak dla mnie, lepiej jest sobie samemu ugotować kiedy się chce i co się chce. Jeśli jedziesz sam ze znajomymi, czyli bezpośrednio, nie zabierają Ci z dniowki za wyżywienie czy nocleg. Kwestia załatwienia spania.
Większość jedzenia bierzesz z Polski, typu suchy prowiant i konserwy a resztę wiadomo, na miejscu. Pieczywo, mleko czy coś.
Jak się załapać? Przez agencje lub musisz znać kogoś, kto jeździ w tamte strony i zaoferuje Ci miejsce :) ja tak miałam i do tej pory jeżdżę. Jeżdżą paczki z całej Polski. Zarówno z południa jak i z północy.
Płaca. Hmmm. Za około godzinę masz 9.50 euro. Jeśli masz wyżywienie i nocleg, jest to mniejsza kwota. :) czyli za dzień od 70 do 80 euro. Zależy. Ile godzin i jaki gospodarz.
Pozdrawiam :)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit