Porównywanie strat globalnej wojny do wojen lokalnych -> LOL. Niech porówna do wojen od czasów starożytnych z pominięciem wojen światowych które zresztą powinny być uznawane za współczesne.
Co więcej statystyką można udowodnić wszystko więc to słaby argument. Czy ten Pan doliczył ofiary ludobójstwa przeprowadzanego już po IIWS? Wątpię, a to też były wojny (zazwyczaj wewnętrzne ale jednak). Więc mówienie że sobie poradziliśmy z wojnami to kpina, chciejstwo, albo głupota.
Nie, akurat ze statystykami łatwo dyskutować, wystarczy wyciągnąć własne. Już wspomniałem o lekach, można wspomnieć też i o gigantycznych nakładach na Medycynę, albo i o takich sprawach jak to: https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/nowotwory/who-alarmuje-liczba-zachorowan-na-raka-gwaltownie-wzrosnie-aa-BaQB-SWik-xYPY.html
Podobnie z głodem.
Przy czym "gołym okiem" widać że ludzkość jest daleko od rozwiązania tych problemów, a w dodatku rozwiązując jedne pojawiają się kolejne.
Niby zgoda że szczęście subiektywne, ale raczej wydaje się być obiektywną prawdą że człowiek bez pracy nie ma szans na szczęście.
"Boga zabiła..." Hehe śmiała teza.
Jest oderwane, ponieważ rozmija się ze zrozumieniem co znaczy Bóg. Po za tym jak na razie obserwowany jest spadek możliwości człowieka, więc teza że komuś uda się zrobić nadczłowieka jest bezzasadna. Prędzej czeka nas świat z filmu Idiokracja.
Posted using Partiko Android
Oczywiście, że można nie zgadzać się z argumentacją autora książki, ani z przywoływanymi przez niego danymi. Moją intencją było raczej wskazanie ciekawej lektury, która skłania do zastanowienia. Ale pod warunkiem, że się po nią sięgnie. Wyrabianie sobie zdania o autorze na podstawie mojego pisania tutaj jest nie do końca poważne. Jasne, że facet jest kontrowersyjny i na tym też pewnie polega popularność jego tez. Wyciągnąłem kilka ciekawszych i mocniejszych kawałków ze wstępu te książki, aby nie robić tutaj spojlera i zachęcić może co niektórych do jej przeczytania. To, że piszę trochę o książkach ma na celu wzbudzenie zainteresowania czytaniem, a nie promowanie jakichkolwiek idei. Z jednymi się zgadzam, z innymi nie.
Ale do dwóch spraw się odniosę. Jeszcze raz powtórzę, Harariemu chodziło o zarazy zabijające w krótkim czasie duży procent dotkniętych nimi społeczności, a nie o choroby przewlekłe, którymi w istocie stało się wiele dzisiejszych schorzeń z AIDS na czele. Z rakiem jest podobnie. Przy odpowiedniej profilaktyce i wczesnym wykrywaniu staje się on chorobą przewlekłą, z którą można dożyć podeszłego wieku. Więc tutaj się z Hararim zgadzam, przynajmniej w ogólności tego wywodu.
Druga rzecz to kwestia boga. Ludzie w swojej historii wierzyli w różne rzeczy i różne bóstwa. Obecnie coraz bardziej widać odchodzenie od tradycyjnych wierzeń, które panowały w świecie ostatnich 2-3 tys. lat. W mniejszym stopniu dotyczy to prawdopodobnie islamu, ale to jest religia młodsza od chrześcijaństwa, judaizmu czy hinduizmu. Nauka zrobiła swoje i wytłumaczyła ludziom bardzo wiele z tego, co kiedyś składali na karb działania sił ponadludzkich. Jasne, że nie wszystko, bo wtedy trzeba by było ogłosić koniec nauki. I co za tym idzie coraz więcej ludzi wierzy jednak w to co naukowe, a nie to jak tłumaczą świat kościoły czy religie. Oczywiście bóg (w jakiejkolwiek postaci) będzie stanowił dla wielu ludzi oparcie jeszcze przez bardzo długi czas. To jest normalne, ale to nie zmienia faktu, że humanizm postawił człowieka w centrum. W związku z tym pojawią się jednostki lub grupy (pewnie bardzo bogate), które zapragną zastąpić bóstwa poprzez uzyskanie jakiegoś połączenia ludzkiego mózgu (Harari pisze, że działanie mózgu opiera się prawdopodobnie o nic więcej aniżeli algorytmy) z maszynami. Powstanie coś na kształt cyborga, który pewnie istotnie będzie miał lepsze właściwości psychofizyczne od "zwykłego" homo sapiens. I czy taka elita nie będzie mogła rządzić ludzkością? A ci przeciętni, których nie stać na takie zmiany, nie uwierzą wtedy w takie bóstwa? Jak kiedyś Egipcjanie wierzyli w wyjątkowość i boskość faraonów?
Warto się zastanowić dokąd zmierza ludzkość i rozwój naukowy. Dla mnie książka Harariego właśnie temu służy.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit