Ekranizacje gier. RESIDENT EVIL. Post konkursowy organizowany solidarnie przez @kusior & @kapitanpolak."Konkurs #pl-filmy".

in polish •  6 years ago  (edited)

RESIDENT EVIL

1.jpg
No to zaczynamy grę.

Gra została wydana w 1996 roku przez Capcom i była to moja z pierwszych gier survival horror, która mnie przerażała a jednocześnie zachwycała.

Byłem wtedy świeżo po zakupie PlayStation i grafika oraz klimat tej gry wciągnął mnie dogłębnie. Wcześniej grałem na commodore 64, więc skok w klimacie gry oraz grafice był ogromny.
W porównaniu do dzisiejszych gier jest to daleka przeszłość i grafika wydaje się nieciekawa, ale wtedy taka gra robiła wrażenie.

W grze panował klimat strachu i niewiadomej jaka kryła się za każdym narożnikiem.

Niepewność co spotkamy budziła grozę i przyśpieszone bicie serca.

Czterech bohaterów znajduje się w opuszczonej rezydencji, gdzie stracono kontakt z inną drużyną. Pierwsze spotkanie z hordą martwych psów tak mnie przeraziła, że po tym spotkaniu musiałem lekko ochłonąć, a z moich ust sypały się epitety których tutaj nie przytoczę.
Jeżeli gra tak się zaczęła to już bałem się dalszej kontynuacji, ale chęć zobaczenia co nam oferuje gra przewyższyła.
W rezydencji w której znalazła się drużyna prze laty były prowadzone badania nad wirusem T.
Grając można dokonać wyboru jakim bohaterem gramy, a całą akcję śledzimy z perspektywy trzeciej osoby. W trakcie gry spotykamy żywe trupy, zmutowane zwierzęta, zwłaszcza dość niebezpieczne psy oraz kruki.
Posiadamy ograniczony ekwipunek i musimy starać się przeżyć dbając o sprzęt który mamy i staramy się zdobyć nowy, ulepszony. Grę można zapisać jedynie przy maszynach do pisania, które znajdują się w różnych miejscach.
Obligatoryjna jest walka z bosami aby przejść dalej w następny poziom.
Gra doczekała się kilku następnych kontynuacji, ale najlepsze wrażenie na mnie zrobiła pierwsza część, która była jednym z prekursorów gatunku survival horror i zyskała wielu fanów i cieszyła się dużą popularnością.

2.jpg

Niezmiernie ucieszyła mnie wiadomość o produkcji filmu Resident Evil, który w kinach zagościł w 2002 roku. Obejrzenie go było moim obowiązkiem i przyznam szczerze, że nie zawiodłem się. Film okazał się świetny i jest dla widzów o silnych nerwach.
Główną rolę zagrała urocza Milla Jovovich, która gra Alice, pracownika firmy Umbrella tracącej pamięć w wyniku katastrofy w laboratorium. Wraz z nią śledzimy jej losy i zmagania w dotarciu do prawdy o sobie i korporacji, która przyczyniła się do wyprodukowania niebezpiecznego wirusa zamieniającego żywych w niebezpieczne kreatury, ludzkie zombie i przerażające zakrwawione psy. Co jakiś czas pojawia się tajemniczy stwór, który budzi strach i grozę. Film warty obejrzenia i godny polecenia.

Jak zawsze pierwsza część jest najbardziej wciągająca. Nie wiemy co nas czeka przed ekranem.

Tak samo jak gra film doczekał się kontynuacji następnych części i można by rzec, że jest to obowiązkowa pozycja dla fanów mocnego kina.

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

W grę nie grałam, ale jako gówniara oglądając pierwszą część Resident evil co chwilę miałam ochotę wleźć pod fotel. ;)

Dawno, dawno temu filmy grozy trochę mnie przerażały, ale teraz to spokojnie mogę oglądać. Jedynie odrzucają mnie filmy niesmaczne i cieniutką fabułą. Pozdrawiam.

uwielbiam wszystkie filmy "Resident Evil"! świetny wpis! :)

Dziękuję ślicznie. Filmy niesamowite. Pokazały się o podobnej fabule, ale jednak Resident to ciacho wśród takich filmów. Pozdrawiam.

Owszem jedynka była grą rewolucyjna i do tego kontrowersyjną. Pamiętam, że było sporo szumu, o to że autorzy gry zeskanowali oko martwego człowieka, aby wstawić je pierwszemu napotkanemu zombiakowi.

zombiak.jpg

Ja jednak znacznie bardziej lubiłem drugą część :) Nie wiem dlaczego, ale z całej serii, drugą część wspominam najlepiej i podobała mi się najbardziej. Może dla tego, że była po prostu znacznie większa i bardziej rozbudowana, a do tego posiadała w sumie cztery scenariusze przeplatające się między sobą :)

Co do filmu to owszem, pierwszy był na prawdę dobry i trzymał klimat, później z każdą częścią było coraz gorzej ;)

Zgadzam się z Tobą, ale pierwsze wrażenie na konsoli było niesamowite. Pierwszą grę jaką uruchomiłem był obcy - wtedy to było mocne i przerażające. Resident jednak przebił obcego. Pozdrawiam.

Pamiętam mój pierwszy kontakt z tym filmem. Starsi o 4 lata ode mnie kuzyni postanowili go w nocy obejrzeć, a że ja w wakacje nocowałem u nich, to także chcąc nie chcąc go oglądałem. Niektóre sceny były chyba zbyt mocne na mój jeszcze dziecięcy umysł... Ale potem, po kilku latach, wróciłem do niego i bardzo mi się spodobał :D A traumy nie miałem.