Xiaomi Mi A2 Lite- czyli popsułem telefon, przez co znowu opisuję wrażenia z nowego

in polish •  6 years ago 

Witam.
Jakiś czas temu niechcący rozwaliłem mojego LG V10 i zostałem zmuszony kupić coś nowego - spośród wszystkich fonów w kwocie do około 700 złociszy, jakie wtedy miałem, wybrałem Xiaomi Mi A2 Lite, w słabszej niestety nieco wersji, z 3 GB Ramu i 32 GB pamięci wbudowanej.

Dlaczego wybrałem tak, a nie inaczej?
Lubię tzw. notcha - czyli to wcięcie w ekranie, w który znajduje się głośnik do rozmów i przedni aparat, gdy po bokach jest jeszcze kawałek ekranu, w którym znajduje się coś na wzór paska powiadomień. Dzięki temu jest lepsze zagospodarowanie przestrzeni i odrobinę więcej miejsca w pozostałej części wyświetlacza na całą resztę. Wielu tego zabiegu nie cierpi, mi zaś się on o dziwo naprawdę podoba. Poza tym dużo słyszałem dobrego o marce Xiaomi i programie Android One (smartfony objęte tym programem mają czysty system Android, bez żadnych dodatkowych, sprzętożernych programów i bajerów, dzięki czemu działają nieco sprawniej i długo są wspierane aktualizacjami), do którego ten smartfon należy.

Pod względem designu... podoba mi się, nawet bardzo. Kupiłem czarną wersję, która z dołączonym do zestawu etui wygląda całkiem elegancko. Fakt, w ostatnim czasie wyszło dużo smartfonów wyglądających wręcz identycznie, a wszelcy technologiczni testerzy już tym wymiotują, ale ja, jako, że przesiadam się z telefonu z mocno tradycyjnym wyglądem, jestem naprawdę zadowolony.

Ekran to zwykły IPS LCD w rozdzielczości Full HD+, z bardzo dużym zagęszczeniem pikseli wynoszącym 432 punktów na cal, co jest jego największym atutem. Pojedynczych pikseli na ekranie na bank nie damy rady dostrzec. Niestety pod względem kontrastu, czy kątów widzenia wypada dużo gorzej od LG V10, lecz jest tak bardzo przyzwoicie, jak na tą półkę cenową.

Mi A2 Lite chodzi na średniopółkowym procesorze Snapdragon 625 a układem graficznym Adreno 506 - nie jest to kombajn wydajnościowy, ale telefon chodzi sprawnie, choć czasami zdarzą się mocniejsze przycięcia przy bardziej wymagających aplikacjach. Pod tym względem w podobnej cenie dużo lepiej wypada Redmi Note 5, z Snapem 636 na pokładzie, który jest naprawdę wyraźnie szybszy.

Muszę przyznać, że w takie PUBG Mobile grało mi się na nim jednak bardzo przyjemnie, bez żadnych większych szarpnięć FPS'ów.

Kurde, przyszła pora na omówienie aparatów - nie chce mi się tutaj wymieniać specyfikacji - powiem jedynie tyle, że przednimi da się cyknąć przyzwoite zdjęcia, tylko jeśli światła jest w miarę dużo, po zmroku nie ma po co po niego sięgać, gdyż nie będzie na zdjęciu widać nic, poza szumem. Tryb nocny niby trochę ich eliminuje, ale i tak z reguły nie da rady uratować tych zdjęć.

Przedni w moim odczuciu wypada kiepsko, dobre selfie wychodzi tylko w idealnym dziennym świetle, w "świetle domowym", czy bliżej wieczoru wychodzą one bardziej jak stare, kręcone ziemniakiem "prawdziwe nagrania przedstawiające bardzo prawdziwe zjawiska paranormalne", czyli występują dziwne problemy z ostrością, a szumy pochłaniają cały kadr niczym grube, amerykańskie dziecko burgery z McDonalds.

Muszę jednak pochwalić baterię, właśnie siedzę na swoim telefonie drugi dzień bez ładowania, przy dosyć częstym użytkowaniu, jest godzina 18:45, a zostało aż 37%, do rozładowania. W tej kwestii biję duże brawa dla Xiaomi.

Jeszcze jednym, małym mankamentem, jaki zauważyłem jest, to że czytnik linii papilarnych, który z reguły działa wyśmienicie, momentami nieco szwankuje i nie czyta mojego odcisku, przez co muszę go dodawać od nowa, ale to nie jest nic poważnego.

Ale ostatecznie z smartfonu korzysta mi się przyjemnie i mniej wymagającym użytkownikom mogę go polecić.

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!