Jeżeli już mamy demokrację, to demokracja bezpośrednia jest jej najpełniejszym objawem, także powinna być popierana przez zwolenników demokracji...
Co do cenzusów regulujących czynne prawo do głosowania, to zgadzam się, że powinny być, tylko że to jakby jest przeciw demokracji, a bardziej stanowi przejaw (klasycznie rozumianej) arystokracji - rządów najlepszych.
Tyle tylko, że wprowadzenie cenzusu (czy to wykształcenia, czy to - nie daj Boże - majątku, czy - o zgrozo - płci), jest w liberalno - demokratycznym (tfu) społeczeństwei, terroryzującym nas zewsząd "równością", nie do pomyślenia...