Weźmiesz
Miecz
Do ręki
I uderzysz płazem
Klinga świśnie głuchym dźwiękiem padniesz
W piach, a ziarno - głazem każden cal twój
Czas
Dosięgnie
Bez pośpiechu
I w spokoju
Bladym zmierzchem
Trafion wierzchem
Stukot blach
Przeciw twym grzechom