Mam koleżankę, pisze iknony i to tak, że na granicy ludzie mają problemy na cle jak zabierają je jako podarunki dla kogoś za granicę. Maluje obrazy sakralne do okolicznych kościołów i na placówki misyjne po za granice Polski. Zajmuje się renowacją sztuki sakralnej w kościołach i jest w tym naprawdę dobra.
Dostała 1/2 etatu plastyki w szokole na wsi... Zrobiła tam taki Sajgon twórczy z dzieciakami, że szkoła nie wytrzymała presji i przy pierwszej okazji pozbyli sie jej wstawiając w to miejsce inną nauczycielkę po studium byle tylko prowadziła grzecznie lekcje - narysuj kredkami wiosnę. O ironio moja koleżanka pomagała jej w studiach udostępniając konspekty i materiały dydaktyczne do pracy z dzieciakami. W zamian wyleciała z pracy a ona zajęła jej miejsce. Najbardziej przeżyły to dzieciaki... Ona przepłakała całe wakacje... Ludzie to qrwy.
Ogromnie współczuje... ale przesyłam dużo ciepła dla tej kobiety :) mam nadzieje, ze kiedyś w Polsce coś w końcu zacznie się zmieniać na dobre.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Jeśli dzieciom się to podobało, to co szkole to przeszkadzało? Głupio im było, że jako jedyna z nauczycieli się tak stara?
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit