Witajcie :-)
Jak wczoraj napisałem piszę książkę i chcę to zrobić jedynie w siedem dni. Opowiem wam teraz jak to będzie działać. Gdy pracowałem w agencji reklamowej zgłaszała się do nas firma X, która chciała skorzystać z naszych usług.
Przepraszam za jakość miniaturki, ale z przyczyn technicznym musiałem ją zrobić na telefonie...
Wracając do tematu
Często to było pojedyncze zlecenie częściej jednak prowadzenie projektu(kampanii/produktu) od początku i taką siedmiodniową drogę opiszę w tej książce. Czy chcesz otworzyć hipsterską piekarnię bez rogali czy otworzyć startup metodologia budowy marki jest ta sama i tym chcę się z wami podzielić.
Dlaczego to ma prawo się udać w 7 dni?
Czeka mnie taki sam tydzień pracy jak zawsze tylko zamiast stosować te operacje w firmie przeleję metodologię na papier. Dobrze wiem, czym chcę z wami się podzielić, ponieważ z tych podstaw korzystam cały czas.
Jak to robię/jak piszę?
Zacząłem od opisania sobie całości na jednej stronie w Wordzie. Z grubsza Dla każdego rozdziału napisałem krótkie streszczenie i tak powstał zarys całości książki. Wstęp rozwinięcie, zakończenie. Wypisałem sobie punkty do każdego z rozdziałów
Na bazie punktów do rozdziału nr 1 nagrałem wywód w Audio Recorder na. Dlaczego tak? Zależy mi żeby to była forma opowiadana, prostym językiem, pozbawiona patosu czy wymądrzania się. Kiedyś pisałem teksty, których nie czytałem na głos i nie bywało tak, że tylko mi wydawały się wciągające gdy były publikowane. Nauczyło mnie to pokory. Dlatego nagrywam to co pojawi się na papierze.
Odsłuchałem rozdział, a następnie przepisałem go w Wordzie. Kwiecistość języka przez to może nie będzie najwyższych lotów, ale moim celem jest stworzenie prostego przekazu, który zrozumie pani prowadząca kwiaciarnie, ale też student IT siedzący w nowinkach.
Napisany tekst zostawiłem na godzinę, by potem przepuścić go przez JASNOPIS
Co to robi? Sprawdza mglistość tekstu, czyli to jak mocno tekst jest skomplikowany. Inną złożonością wypada pisać poradnik a innymi wywód naukowy.
To było długi dzień. Myślałem że szybciej się z nim uporam, ale tak czy inaczej się udało. Minął dzień i po 8 godzinach pracy nad tekstem, pierwszy rozdział uważam za ukończony.
Panie, korekta, mówi to panu coś?
Tak mówi, literówkami, poprawą ostatecznej stylistyki zajmą się w przyszłym tygodniu moje koleżanki humanistki. Będzie to też dobra grupa docelowa bym przekonał się ile zupełnie zielone osoby w tej branży mogą wynieść z mojej opowieści.
Pierwszy dzień za mną.
Jeżeli interesuje was ten projekt możecie śledzić @zbudujprojekt
Do zobaczenia już jutro