Moje Wspomnienia 2: Lewa noga tylko do wsiadania do autobusu

in polska •  7 years ago 

ecce3bec3b.jpeg

Kontynuacja:

Jak już wspomniałem był to ciężki okres dla naszego klubu ale jakoś musieliśmy sobie radzić. Łodzie musieliśmy przenosić przez ulicę na naszą starą przystań.

Staraliśmy się nic nie stracić z naszego szkolenia. Ja w tym czasie zacząłem trenować na dwójce podwójnej wspólnie z moim kolegą, w tej chwili już nieżyjącym Bogdanem Kozłowskim i zaczęliśmy osiągać bardzo dobre wyniki.

Były to czasy kiedy nie wygrał z nami nikt. Poprostu byliśmy załogą nie do pokonania.

W tym czasie braliśmy udział również w zawodach na szczeblu centralnym, to znaczy rywalizowalismy z najlepszymi załogami juniorów w Polsce.

Zwykle kwalifikowalismy sie do finalu A. Ja również startowałem na jedynce i także startowałem w zawodach centralnych w których zajmowałem miejsca czołowe.

W tym czasie kiedy uprawiałem wioślarstwo zacząłem również uczęszczać na treningi piłki nożnej.

Trenowałem w juniorach pod okiem mojego pierwszego trenera
Pana Kaczynskiego, był to wspaniały człowiek i wspaniały trener.

Bardzo dużo zyskałem na jego treningach zacząłem wtedy używać nawet lewej nogi.

Lewa noga wcześniej sluzyla mi jak to się mówi tylko do wsiadania do autobusu. W juniorach nie zagrzałem zbyt długo miejsca ponieważ trener 1 zespołu seniorów pan Adolf Gruszka zabrał mnie do zespołu seniorskiego. Byłem w tym zespole najmłodszym zawodnikiem.

Tak uprawiałem wioślarstwo i piłkę. Obie te dyscypliny bardzo kochałem i tak pozostało do dzisiaj.

Ale wracam do wspomnień związanych z wioślarstwem.

Nie jestem pewien ile czasu upłynęło, na miejscu starej przystani wybudowano nowy budynek w którym to mieścił się klub wodny a na górze były biura administracji Ligi Obrony Kraju.

Na dole było biuro klubu wodnego i hangary na sprzęt.

Kiedy zwolniło się miejsce kierownika klubu wodnego złożyłem podanie o przyjęcie mnie na to stanowisko.

Zostałem przyjęty jako kierownik klubu i zacząłem wtedy samodzielną pracę jako trener wioślarstwa.

Chodziłem po szkołach i namawiałem młodzież do przyjścia do naszego klubu.

Zgłaszało się sporo młodzieży, tak że po prostu brakowało łodzi treningowych.

W klubie wodnym przepracowałem 3 lata i zacząłem myśleć o reaktywacji Lomzynskiego Towarzystwa Wioslarkiego.

Na terenie przystani były budynki po warsztatach samochodowych które zaadoptowaliśmy na LTW.

Zebrałem starszych działaczy którzy pamiętali o LTW z dawnych lat był to przede wszystkim Pan Gregorek.

Inni działacze którzy się w to zaangażowali to Leszek Kolodziejski, Tadeusz Janiszewski, Miron Jarmolyszko i inni. Przepraszam jesli kogos nie wymienilem.

Jak wiadomo Lomzynskie Towarzystwo Wioslarskie powstało w 1903 roku.

Na dzisiaj byłoby to tyle, dalsza część w następnym, trzecim wpisie dziękuję.

Do przeczytania...

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!