tam w dywizjach krzepnięcia
kiedy spojrzał na mnie swoimi spokojnymi filmowymi oczami:
nie miał oddechu!
Ani ręka
ale szklane korale po bokach
Zostałem zebrany i zielony?
W środku dżungli
rozdrobnione plamy i martwe błędy
nie ma konglomeratów, ale rozproszone cykle cyrku i srebra,
ptasie pióra niezmiennego zniekształconego potłuczonego szkła."