plagi jak kapelusz w mojej nodze
Wszystko cicho ze smacznymi głosami, solą fletu
i stosy tajemnego chleba po północy
Chcę, żebyś pił na moim ramieniu!
Gładkie żelazo uspokajające z mojego palca.
Przetrzymane, a następnie rozkwitły w świetle księżyca wieczorem,
Wszystko wiruje z pewności siebie?
Głosy, sól piany
i stosy chleba wymachującego przed wczesnym światłem dnia.
Zrobiłbym to dla światła, w którym się znajdujesz
dla cytryn spalonej umber, którą przechowujesz
wrócić do ojczyzny farm."