Źródło: Facebook.com
Nokia to kolejna znana marka dołączająca do grona marksistów kulturowych propagujących nam w swoich reklamach związki różnorasowe, a co z tego wynika w Polsce - różnokulturowe. Oczywiście i jak zawsze propaganda ta kierowana jest głównie do kobiet, bo w tej i podobnych reklamach w związkach występują zawsze tylko i wyłącznie białe kobiety, zawsze i tylko i wyłącznie z kolorowymi mężczyznami. Zabieg ten nie jest przypadkowy, bo ma na celu tworzenie nowego człowieka sowieckiego, a temu trendy i sposób myślenia wyznaczano odgórnie.
Czemu propaganda taka zawsze w pierwszej kolejności kierowana jest do kobiet? Bo kobiety jest najłatwiej nabrać. “Ale jak to?! Dlaczego?! Mizogin!” - zaraz zadrze japę jakaś feministka co jej nikt nie kocha nawet ten jej kot, albo estrogenowy soy-boy mający babską tożsamość nienawidzący samego siebie i swojego przyrodzenia. Już śpieszę z wyjaśnieniem jak to wszystko działa!
Po pierwsze, to mężczyźni tworzą kulturę, nie kobiety. Wszystko co nas otacza zostało stworzone w 99% przez mężczyzn, a dodajmy do tego białych mężczyzn i nie, nie ma to nic wspólnego z wyimaginowanym gwałceniem świata, ale jest to temat na osobny artykuł. Mężczyźni tworzą kulturę, a kobiety się pod nią podpinają. Wynika to z ich biologii szukającej najsilniejszego samca. Niezwykle urokliwym, zwłaszcza dla kobiety nieświadomej własnej biologii, są zatem kolorowi mężczyźni, bo są oni agresywni i “dominujący” w Europie. Mamy przecież fale zamachów, gwałtów, rabunków i władze ani słabi mężczyźni zachodu nic z tym nie robią, a tylko dalej na polecenie babci Merkel, kobiety bezdzietnej, kobiety oszukanych jajników, której świat nie obchodzi, bo nie ma go dla kogo zostawiać, importuje się więcej tej szarańczy kompletnie niekompatybilne do naszej kultury, stylu życia i celów.
Po drugie, kobiety mają przyzwolenie teraz na łajdaczenie się. Błędne uważają one, że ich wartość wzrasta wraz z ilością partnerów seksualnych, bo jak głosi feminizm trzeciej fali są one równe mężczyznom 1:1, co nigdy nie było zgodne z biologiczną prawdą, prawdą która znajduje swoje odzwierciedlenie w każdej kulturze. Ponadto to kobiecie łatwiej o seks, bo tak to już jest w biologii człowieka motywowanej przetrwaniem gatunku, że wystarczy, że kobieta jest, a mężczyzna dla seksu musi się udowodnić, wykazać i postarać - “przynieść mięso z polowania”. Natomiast prawda jest taka, że mężczyzna jeden z tych z potencjalnych, REALNYCH kandydatów na męża, na długoterminowy związek ukierunkowany na wychowanie potomstwa i na ogólnie udane życie zwraca uwagę, musi i powinien, na historię seksualną potencjalnej matki swoich dzieci. Nie tylko ze względu na ich dobro, ale także mając na uwadze swoje spokojne życie, bo złe nawyki lubią mieć swoje nawroty w sytuacjach kryzysowych. Otóż znanym faktem biologicznym jest to, że im więcej kobieta miała partnerów seksualnych tym zmniejsza się prawdopodobieństwo udanego stałego związku. Ponadto po trzech partnerach seksualnych kobieta nie jest w stanie się już zakochać, ponieważ jej mózg uodporniony jest na hormony miłości wytwarzające się podczas seksu, np.: hormon przywiązania - oksytocynę. Tak więc kobiety mają teraz przywołanie na “przygody” i to tylko kolejna “fajna fantazja” do odhaczenia. “W końcu pokazują to w telewizji! To ja też! A co! Hihi! My dziewczyny też możemy!”. No “hihi!”, tylko konsekwencje “hihi!” czekają za rogiem. Nie tylko w postaci braku realnych adorantów za kilka lat, bo kto normalny brałby używane auto zamiast nowego z salonu kiedy koszt inwestycji jest ten sam. Nie tylko kiedy zacznie już cisnąć kobiecy zegar biologiczny na dziecko, a przede wszystkim w postaci różnic kulturowych. Różnic kulturowych, które tak skutecznie są ignorowane i na których wyobrażenie braku kolejne pokolenia młodych, białych kobiet nabierają się. Nabierają się na fajny, uśmiechnięty taki jak m.in. w reklamie Nokii obraz kawy z mlekiem. "No, a przecież biały tez bije i gwałci!”. Taa.. Jest tylko jeden tyci problem! Faktyczne dane, a nie emocje, czyli coś czego lewacy w rozróżnieniu mają spore problemy, bo nieskłonni są oni to zastanowienia się nad czymś przez 5 minut. W takich zachowaniach ja te wspomniane powyżej nie ma proporcji w żadnych statystykach między jedną grupą a drugą, to po pierwsze. A po drugie, jeżeli w naszej kulturze, kulturze białego człowieka są one napiętnowane i karane to w innych są one ich podstawą. Ale nie wierzcie mi na słowo! Sprawdźcie sami! A odważniejsze i tak sprawdzą same.. empirycznie ;). Niech tylko nie zapomną zostawić później świadectwa swoich przygód dla innych jak te dwie panie - jedna i druga. Pamiętajcie jedynie drogie panie, że nikt inny poza wami nie ma obowiązku płacić konsekwencji waszych czynów ani wyciągać was z bagna za uszy – bagna, w które wlazłyście na własne życzenie pomimo przestróg takich jak choćby ten artykuł. Nikt również nie ma obowiązku wam później tego wynagradzać. No chyba, że naprawdę znajdźcie zdesperowano idiotę, który nigdy dziewczyny za rękę nie trzymał i za jeden uśmiech jeszcze zaadaptuje waszego czekoladowego bąbelka (w sumie każdego bąbelka, nawet białego) i na dodatek będzie łożył na jego utrzymanie. No, ale nawet taki simp'eusz zasługuje na coś więcej niż podnosić czyjeś śmieci.
Po trzecie, jak świat stary tak kobieta zawsze leci za modą. W końcu moda dla kobiety to zmiana ciuchów, przefarbowania włosów, bo ma pozwolenie gonić za “silniejszym samcem”, w związku z czym nową grupą, w której owy samiec się obraca, no i po prostu się “wyszaleć!”. Tak samo zawsze na każdą babę znajdzie się głody simp, stąd też powiedzenie, że każda potwora znajdzie swojego amatora, no i w słowach komika Aries’a Spears’a każda kobieta ma stypendium na życie i właśnie na nim siedzi. Tak więc jeżeli kobieta ma przyzwolenie na podążanie za modą, to od mężczyzn zawsze wymagało się stałości w zasadach. Tym samym nigdy nie było łatwego transferu kulturowego wśród mężczyzn nawet przy subkulturach, bo było to zwyczajne wyśmiane, bo było to oznaką słabości, niestałości - braki męskiego opanowania i spokoju - męstwa/męskości, którego kobiety tak pragną w długoterminowych partnerach, cechy do której dążą wszyscy chłopcy, no i głównego nośnika kontynuacji tradycji i kultury. A wracając do mody, to jak wszyscy wiemy, moda po prostu przemija. Niestety często konsekwencje chwilowego trendu, chwilowej głupoty i kaprysu płaci się latami a nie czasami nawet i przez całe życie.
“No dobrze, dobrze, ale po co tak? Co to ma na celu?” - zniszczenie kultury białego człowieka. To kobieta decyduje o seksie. To kobieta rodzi. Jak to się mówi “jak suka nie da, to pies nie weźmie” - przynajmniej w naszej kulturze. Brak białych rodzin to w dłużej perspektywie to brak kultury, brak ciągłości, a zatem i przejęcie ziemi. A ziemia to pieniądze oraz przestrzeń życiowa. No, a chyba nie trzeba nikomu mówić, że białe kraje mają najlepszy klimat na tej planecie stąd są i bardzo pożądane. Tak więc brak białych rodzin to brak białej kultury - stąd i treści kierowane do białych kobiet, które promują kolorowych, a obrzydzają białych mężczyzn. Dawniej podbój zaczynano od wyrżnięcia mężczyzn i zabraniu kobiet - tak zacierano kulturę. Dziś zadanie “zarżnięcia” mężczyzn swojej kultury powierzono białym kobietom i tylko białym, bo takich analogicznych reklam nie znajdziemy nigdzie indziej na świecie, bo tam bronią swoich i swojej tradycji (tylko białe jest be). Biali mężczyźni są oczerniani i osłabiani przez rozemocjonowane i nielogiczne feministki oraz podobne im dziwolągi zaliczające się do grupy “pożytecznych idiotów” jakimi to słowami określił ich były radziecki agent Yuri Bezmenov. Biali, niedoceniani mężczyźni, winieni za wyimaginowany gwałt świata są skutecznie eliminowane z życia społecznego (zwłaszcza na zachodzie) oraz zastępowani są przez kobiety pragnące spełnić swoje potrzeby biologiczne mężczyznami będącymi przedstawicielami kultury obcych, kultur agresywnych, prymitywnych, czyli gorszych od naszej. Słabi mężczyźni to słabe społeczeństwo, a słabe społeczeństwo to społeczeństwo, którym łatwo jest manipulować. Dawniej komuniści rozpijali podległe sobie ludy, aby łatwiej nimi manipulować i rządzić. Dziś, kilka dekad później sama wóda nie starcza, a więc potrzebny do tego jest marksizm kulturowy adresujący każdy aspekt naszego codziennego, skomplikowanego i gorączkowego życia - nawet reklamy telefonów komórkowych.
Czy to przypadek, że Nokia ma takie reklamy? Nie i nie oni jedni. Komuniści dochodzili do władzy marszem przez instytucje, a przez te promuje się dane wartości no i ustala prawo. Teraz doszły do tego światowe koncerny (exempli primo ultimo Google) wyznaczające trendy a wspomagane przez popkulturę i dialog publiczny, które same napędzają ze względu na swój zasięg i kapitał. A kapitał zawsze ma ideologię i narodowość co widzimy doskonale i bardziej wyraźnie niż kiedykolwiek wcześniej.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit