Wyobraźcie sobie sytuację, że posądza się Niemcy o zapędy autorytarne i łamanie wolności słowa.
Nierealne prawda?
https://www.wprost.pl/swiat/10071673/W-Niemczech-nie-wolno-krytykowac-islamu-Dziennikarz-udostepnil-historyczne-zdjecie-pol-roku-spedzi-w-wiezieniu.html
http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103454,22874622,niemcy-cienka-granica-miedzy-walka-z-mowa-nienawisci-a-cenzura.html
Przybywa do Niemiec obcokrajowiec i zaczyna działać w fundacji, która nawołuje do organizacji masowych protestów obalających obecnie panującą władzę. Finanse fundacji pozwalają sądzić, że jest ona finansowana z zagranicy.
Służby niemieckie pewnego dnia postanawiają zakazać tej osobie możliwości przebywania na terenie kraju, ale także na terenie UE, w ramach możliwości wynikających z przepisów międzynarodowych.
Niedługi czas później, ich kraj sąsiedni Polska, współczłonek UE i sojusznik militarny NATO, postanawia nadać tej osobie wizę, aby mogła wjechać na teren UE i zaprasza na obrady Sejmu RP, których tematem będzie sytuacja wewnętrzna Republiki Federalnej Niemiec. Osoba ta będzie jednym najgłośniej zapowiedzianym uczestnikiem obrad i będzie się ją wypytywać o to jak bardzo prześladowana była w Niemczech.
Wyobrażacie sobie reakcję Niemiec?
Byłby to skandal dyplomatyczny na niebywałą skalę, a nasze układy dobrosąsiedzkie być może nawet nie obowiązywałyby formalnie.
Wezwano by polskiego ambasadora itd.
Tymczasem co u nas? Nic, żadnej reakcji, cisza.
Lepiej sobie o gnębieniu złodziei prywaciarzy gadać i jak źle było jeszcze 3 lata temu za PO.
Tak właśnie Polska wstaje z kolan, teraz to mamy silne państwo z asertywną polityką zagraniczną.
Tyle PiS.
Żal mam jeszcze do wszystkich Polaków, którzy cieszą się z tego, że Niemcy kolejny raz pogwałciły dobre obyczaje dyplomatyczne i nie wiem, czy również nie prawne, np. w kwestii sojuszu NATO i uderzyły tym w Polskę.
Wcześniej niepisany zwyczaj niewybierania kandydata, który nie ma poparcia własnego kraju - Tusk.
Identyczny casus mięliśmy wcześniej z Światosławem Szeremetą, również Niemcy odblokowali mu wjazd, a bynajmniej nie chodziło o walkę o wolność słowa w Polsce.
https://polskatimes.pl/skandaliczne-zachowanie-ukrainskiego-ministra-w-przemyslu/ar/10352452
https://info.wiara.pl/doc/4485883.Ukrainski-urzednik-chce-uznania-polskiej-okupacji-i-polskich
I co? Część Polaków cieszy się, bo Niemcy dowalili pisiorom.
Inny kraj ingeruje w nasze wewnętrzne sprawy i otrzymuje poparcie w Polsce.
PiS, zwłaszcza z Morawieckim na czele, nie jest partią marzeń, gospodarczo jest wręcz szkodliwa, niszczy właśnie szansę jaką daje dobra koniunktura na świecie, aby reformować kraj i uwolnić się od biurokratycznych i fiskalnych hamulców, ale czy naprawdę aż tak można ich nienawidzić, żeby cieszyć się z aktów agresji niemieckiej?
Na obrazku Szczęsny Potocki, uczestnik majdanu wolności przeciw reformom z 1791 roku.
Tak określali go w jego czasach Polacy, przeciwnicy autorytarnych i nietolerancyjnych dążeń zwanych Konstytucją 3 Maja:
(Wikipedia) "30 sierpnia 1792 w dniu jego imienin biskup Michał Sierakowski odprawił nabożeństwo w Lubomli i wygłosił przemówienie, w którym wysławiał jego gorliwość w dźwiganiu upadłej wolności, zapewniając o wdzięczności przyszłych pokoleń, stawiał go za wzór cnoty i patriotyzmu i ogłosił zbawcą Rzeczypospolitej"