Podobnie jak pan na zdjęciu wypowiadali się pan Migalski i Sierakowski, sugerując w ten sposób, że nie należy robić wielkiego halo z sytuacji, gdy np. nie wiem, ktoś kogoś przejedzie samochodem, czy dźgnie śmiertelnie nożem, co w sposób cykliczny dzieje się co raz u naszych sąsiadów.
Pytanie do Was moi drodzy, bazując na tych wypowiedziach, należy przeprowadzać ogólnokrajową akcję, czy też może zrewidować prowadzoną politykę, z powodu ataku np. nożownika?
Należy, czy nie należy?