Zauważyłem na Interii niepokojący nagłówek, że w Gdańsku w synagodze wybito szybę w oknie.
Bałem się, że to może być jakaś prowokacja.
Okazało się jednak, zapewne niestety dla tej części elit, co to się lubują w oskarżaniu Polaków o wszystko co najgorsze, że człowiek który to zrobił ma orzeczoną chorobę psychiczną.
Prezydent Gdańska zdążył już jednak wziąć udział w uroczystym oszkleniu nowego okna w synagodze, przy udziale naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha i wielu innych znacznych postaci. Głównym powodem spotkania było potępienie ataku na bożnicę, dokonanego przez osobę niespełna rozumu.
Czy Gdańsk się wstydzi za czyn osoby z hyziem?
No to teraz ciekawostka.
Ten sam człowiek ma już na koncie podobny wybryk przeciw Kościołowi Rzymskokatolickiemu.
Czy prezydent też spotkał się wtedy z przedstawicielami Kościoła i potępił akty agresji?
Nic mi o tym nie wiadomo, wiadomo mi jednak, że do aktów wandalizmu i agresji dochodzi w całej Polsce, ot choćby akcje feministek ostatnimi czasy. I jakoś się to z tak głośnymi aktami potępienia nie spotyka.
https://fakty.interia.pl/polska/news-zarzuty-dla-mezczyzny-ktory-zbil-okno-w-synagodze-w-gdansku,nId,2634738
Może byśmy tak uznali, że w Polsce wszyscy obywatele są równie przed prawem i należy ich chronić w równym stopniu?
Przypomniał mi się wykład pani dr Ewy Kurek, która opowiedziała taką anegdotę.
Rozmawiała z przyjacielem, żydowskim historykiem, który się jej zapytał, czy wie co się teraz nosi w Warszawie.
A ona, że nie ma pojęcia.
On odpowiedział, teraz się nosi na rękach Żydów.