Żydowskie gestapo kontra żydowscy partyzanci.

in reakcja •  7 years ago  (edited)

Na początku chciałem przeprosić każdego, kto mniej więcej obserwuje moje poczynania na steemicie, za moją monotematyczność ostatnimi czasy.
Gdyby nie sytuacja pomiędzy Polską a Izraelem, którą uważam za niezwykle krzywdzącą dla Nas, nie pochłaniało by to tyle mojej uwagi. Z racji posiadania przeze mnie arcyciekawego materiału historycznego, uważam za swój obowiązek to wykorzystać.
Pragnąłbym też prosić, aby tego co zamieszczam nie wykorzystywać do jakiejś nagonki antysemickiej, bo nie jest to moim celem.
Uważam, że Żydzi polscy, jak również Polacy ucierpieli w tej wojnie na niespotykaną w naszych dziejach skalę i należy im się szacunek. Celem moim jest zamknięcie ust tym wszystkim, włącznie z polskojęzycznymi mediami pokroju TVN, czy Gazety Wyborczej, którym tak łatwo przychodzi plucie na Polaków i przypisywanie Nam wyjątkowej podłości.
Nie są za to skorzy do pisania na tematy niewygodne.
Natomiast przypomnienie tych faktów przez premiera Morawieckiego wywołało furię środowisk żydowskich, jakoby negował Holocaust.

Ponownie zobaczcie więc co miał do powiedzenia Emanuel Ringelblum.

Kolejny fragment "Kroniki Getta Warszawskiego", cały rozdział jest charakterystyką postaci Szachno Efroima Sagana, wybrałem jednak tych kilka fragmentów, które są bardzo wymowne w innej kwestii.

"Działająca w ukryciu, rozproszona po mieszkaniach prywatnych i w kuchniach dobroczynności społecznej i we wszystkich komórkach samopomocy społecznej uzyskała wprost magiczną siłę oddziaływania. Była jedyną siłą, przed którą truchleli żydowscy gestapowcy. Ci mogli zaczepiać, donosić i szantażować bogatych, ale nie odważyli się dotknąć swoimi brudnymi łapami partii. Również ci wszyscy, którzy nie dbali o dzień jutrzejszy i zażywali dnia, póki się żyje, drżeli przed partią. Słowo "partia" napawało strachem bogaczy, którzy nie chcieli dać złamanego grosza na cele obrony. Słowo "partia" wymawiały masy żydowskie z największym respektem...
...Partia nie dopuściła do tego, aby gestapowcy żydowscy opanowali życie żydowskie. Tam gdzie partia wtrącała się, gestapo żydowskie wycofywało się z największym dla niej respektem.
Jeśli to wszystko weźmie się pod uwagę, łatwo będzie zrozumieć, dlaczego Sagan, przywódca lewicowego ruchu, ogólnie znany w Warszawie ze swoich wystąpień w Gminie Wyznaniowej, z zebrań domowych w czasie wojny, z wieców wyborczych i z instytucji partyjnych, mógł swobodnie i bez obawy poruszać się po ulicach Warszawy. Znał go zarówno tępy i niebezpieczny gestapowiec Josełe "Kapota" [Erlich], który poklepywał go dobrodusznie po plecach mówiąc: "Ciebie nie ruszę, boś ty nasz brat", jak też oberherszt najgorszego plugastwa Gancwajch, który starał się zarzucić swoje brudne sieci wśród partii robotniczych. Gestapowcy doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że jeśli włos spadnie z głowy Sagana, to życie ich nie będzie warte złamanego szeląga.
Przypominam sobie pewną burzliwą scenę, kiedy dość duża grupa towarzyszy partyjnych na czele z tow. Berlińskim z Łodzi spierała się z Saganem o to, czy wykonać wyrok śmierci na szantażyście domagającym się od niego okupu. Z trudem udało się tow. Saganowi odwieść ich od tego przedwczesnego kroku. "Pokój" między gestapowcami a partią nie trwał jednak długo. Kiedy partia rzuciła hasło do walki, jako pierwsi zostali zlikwidowani żydowscy gestapowcy."
Źródło: Kroniki... s. 533-534

Zdawano sobie sprawę z nadchodzącego zagrożenia mordu na całej ludności, doszły ich wieści na temat tego, co działo się w Majdanku.

"...Odbywa się spotkanie przedstawicieli wszystkich ugrupowań politycznych z udziałem tow. Sagana. Zapada uchwała, aby tymczasem nie występować przeciwko SS. Walka w tej chwili może bowiem posłużyć jako pretekst do całkowitej likwidacji getta. W czasie trwania obrad rozchodzi się wieść, jak się później okazało rozpowszechniana przez żydowskich gestapowców, że akcja dobiega już końca. Zgromadzeni wyrazili obawę, że przedwczesna akcja obronna może pociągnąć za sobą smutne konsekwencje. Uchwalono spotkać się po raz wtóry, a na razie czekać. Do następnego spotkania nie doszło. Nie było już Sagana. Wysiedlony został do Treblinki."
Źródło: Kroniki... s. 538

Powiedzcie mi proszę, kto z Was słyszał o żydowskim gestapo, czy o skorumpowanym systemie selekcji, najpierw na przymusowe roboty a potem do Treblinki?
Dla uczciwości dodam, że w książce obrywa się również Polakom, ale nie są to oskarżenia takiego kalibru, przy czym Emanuel Ringelblum zamiesza również wiele świadectw dotyczących pomocy, jakiej Polacy udzielali Żydom, opisuje m. in. opiekę polskich chłopów, którą otoczyli Żydów wysłanych na przymusowe roboty, czy skruszonych ONR-owców, którzy widząc co Niemcy wyrabiają z Żydami, zmieniają diametralnie podejście.

Zwroty typu "antysemityzm wyssany z mlekiem matki", czy współudział, są bezprawiem i fałszywym atakiem na Naród Polski, balansującym często na granicy szowinizmu. Czego mogłem doświadczyć ostatnio, wdając się w dyskusje na facbookowej stronie "The Jerusalem Post".
W tej kampanii oczerniającej nasz naród, mamy bardzo dobrych adwokatów, w postaci żydowskich męczenników Getta.

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!