W dzisiejszej #polecance napiszę o jednej z lepszych bajek 2012 roku. "Shinsekai Yori" ma 25 odcinków i jest jednym z tych anime, którego początek nie jest zbyt zachęcający. Nie że jest słabe (choć specjalnie dobre też nie), nie w tym rzecz. Po prostu seria zaczyna się mocno standardowo, początek to lekkie mydło-powidło, a prawdziwa akcja zaczyna się po kilku odcinkach. Nie dajcie się zwieść rzeczom, które mogliśmy zobaczyć już w wielu tworach, nie tylko M&A, ale również filmach, bajkach, komiksach amerykańskich.
Jeśli przeżyjecie niezbyt udany początek, to przekonacie się, jak seria sprawnie odskakuje od schematycznych rozwiązań, znanych z podobnych bajek. Poza tym to dość oryginalna wizja przyszłości, dość niecodzienna jak na ten gatunek.
Dałem 8 - głównie ze względu na trochę rozczarowujące postacie. Gdyby "Shinsekai Yori" miało nieco lepiej napisanych bohaterów (bo pomijając początek, to chyba jedyny nieudany aspekt tej bajki), to ocena byłaby wyższa. Ale warto przeżyć tych niektórych bohaterów i parę ich głupich zachowań - fabuła i nieliczne dobrze napisane postacie (np. Squealer) to wynagradzają.