Ludzie zwą mnie Jebke. Jestem siedemnastoletnim ślązakiem. Moje umiejętności społeczne kuleją więc lepiej nie będę przedstawiał się w oczywisty sposób i pozwolę wam poznać mnie w czasie. Mam kilka ważnych rzeczy do przekazania. Pozwólcie mi opowiedzieć cel tego bloga.
Kilka dni temu kolega wciągnął mnie w projekt nad którym pracuje z ziomkami od dłuższego czasu. "Rozwiązanie Dywan" tak go nazwali. Dzięki mnóstwu naukowych pierdół potrafią w końcu spaść z dywanu. Dosłownie. Ale kiedy przeprowadzili pierwszy udany test, koleś który testował urządenie zniknął jak alko w wnętrznościach żula. To samo stało się z dwoma innymi osobami. Czemu kolega mnie wciągnął? Ponieważ chciał żebym uratował kolegów gdziekolwiek nie poszli. Ci naukowcy od dywanu są pewni że są w alternatywnym wymiarze. Argumentowali to wieloma mądrymi zdaniami, z których nie zrozumiałem nic poza kropkami na końcu. Zgodziłem się bo kolesie obiecali mi 90 procent udziałów w przychodach z wynalazku jeśli wrócę z ich kolegami.
Pewnie się spytacie: Po kiego spadać z dywanu? Odpowiedź jest prosta. To jedyny znany sposób na międzywymiarowe podróże. Obok utopienia się w kiblu i kilkoma innymi skrajnie durnymi czynnościami. A po co iść w inny wymiar? Inne planety będą skolonizowane przez bogatych ludzi których chcemy unikać jak ośmiokrotne wciśnięcie "shifta". Inne wymiary będą odkryte o wiele później, więc dłużej się pocieszymy. Żaden sławny i bogaty tego świata nie powie: "Spadnijcie z dywanu żeby tepnąć się między wymiarami!" nawet jeśli to prawda.
Kiedy wychodziłem dostałem międzywymiarowy telefon który "powinien działać". Więc, dzisiaj ide do ich piwnicy spaść z dywanu. Świetnie. Obym wrócił przed urodzinami.
Ten blog będzie o mojej przygodzie w tamtych stronach. Z telefonem który dostałem będzie możliwym tu pisać.