Kiedyś na tory wyszedł samobójca. Mogłem tylko czekać. Zanim go uderzyłem, patrzył mi w oczy. Zdążył się przeżegnać. Ułamek, koniec. Najłatwiej udziela się wtedy rad: zapomnij, nie myśl o tym, nic nie mogłeś zrobić. Takiego wspomnienia nie da się jednak wymazać z pamięci. Można je tylko przesunąć w jej najmroczniejszy zakamarek. A i tak uważam, że to najpiękniejszy zawód świata, nawet mimo wszystkich, traumatycznych zdarzeń.
See the full content Proszę zachować ostrożność i odsunąć się od krawędzi peronu