„Nie zaprosiliśmy go, bo ten sport jest mało znany. Ale jak pani chce, to zaproszenie kosztuje 300 zł.” Takie słowa skierowane do matki chłopaka, warszawiaka, który stracił w pożarze nogę i tatę, a teraz walczy na boisku z orzełkiem na piersi?! Dla miasta Warszawa najważniejsze jest, czy hajs się zgadza? 300 zł od niepełnosprawnego sportowca za wejście na galę, na którą jest nominowany? Zamiast takim ludziom dawać, chcą zabierać. To żałosne sprowadzenie swojej działalności do funkcji bankomatu.
See the full content "To zbyt mało popularny sport. Zaproszenie na galę kosztuje 300 zł", czyli jak Urząd Warszawy potraktował niepełnosprawnego sportowca - weszlo.com